Pasy nieznacznie słabsze od drużyny z EBEL! Kowalówka postrachem Węgrów!

    03.09.2016
    Pasy nieznacznie słabsze od drużyny z EBEL! Kowalówka postrachem Węgrów!
    Osłabiona brakiem reprezentantów i czterema kontuzjami Comarch Cracovia ze świetnej strony pokazała się w meczu z Fehérvár AV19. "Pasy" przegrały 1:3, do końca walcząc o awans do finału memoriału. Znakomicie w bramce spisał się Robert Kowalówka. Jutro o 15:00 mecz o 3 miejsce z MAC Budapeszt!

    Spotkanie półfinałowe między "Pasami", a Fehervarem poprzedzone zostało symboliczną uroczystością upamiętnienia Ocskaya Gabora. Niezwykle sympatycznie przywitani zostali hokeiści Cracovii - spora część węgierskich kibiców skandowała nawet "Polska, Polska".

    Sam mecz, zgodnie z przewidywaniami, zaczął się od mocnych ataków gospodarzy. Ubrani w pamiątkowe koszulki z wizerunkiem Gabora hokeiści Fehervaru wiedząc jaka odpowiedzialność ciąży na nich przy komplecie na widowni kilkukrotnie mocno nastraszyli Kowalówkę, ale ten świetnie radził sobie z technicznymi rywalami. Na pierwszą przerwę "Pasy" schodziły z bezbramowym remisem.

    Gospodarze dopięli swego tuż na początku drugiej odsłony, gdy naszego bramkarza pokonał Chris Owens. 5 minu później gorąco zrobiło się pod naszą bramką, gdy na ławce kar usiedli Dąbkowski i Svitana. Mądra gra w obronie i tym razem pozwoliła nam jednak przetrwać napór Węgrów. Kolejne kary Pasów powodowały, że jak w ukropie uwiał się Robert Kowalówka, który tym spotkaniem pokazuje, że stać go na grę dla Mistrza Polski. Po straciu z jednym z rywali wydawało się, że będzie musiał zejść, jednak chwilę później, przy aplauzie publiczności wrócił do gry zaczynając od efektownego łapania krążka w rak. Na końcówkę tercji zastępca Rafała Radziszewskiego zostawił najlepsze - dwie interwencje na linii uratowały nas przed kolejnym golem. Niewykorzystane okazje Węgrów zemściły się! Na dwie i pół minuty przed końcem tercji remis dał nam Patrik Svitana, wykorzystując świetne dogrania od Filipa Drzewieckiego i Rafała Dutki.

    Trzecia część ponownie była naznaczona kilkoma fenomenalnymi interwencjami Kowalówki. Nasz bramkarz nie miał jednak już szans, gdy w 47. minucie z bliska pokonał go posiadający polskie korzenie David Makowski. Mistrzowie Polski nie poddali się jednak przy dwubramkowej przewadze gospodarzy, mocno ruszając do przodu. Do zdobycia gola zabrakło sił, po trudnym boju w składzie złożonym na trzy piątki, dalece odbiegające od optymalnego zestawienia.

    W tych okolicznościach porażkę 1:3 należy traktować w kategorii sukcesu - w meczu ze zmotywowanym, renomowanym rywalem beniaminek Ligi Mistrzów zaprezentował się z bardzo dobrej strony i jutro o 15:00 bez kompleksu przystąpi do meczu o trzecie miejsce z MAC Budapeszt, wicemistrzem Węgier.

    Fehérvár AV19 - COMARCH CRACOVIA 3:1 (0:0,1:1,0:2)

    20:42 Chris Owens - 1:0

    37:25 Patrik Svitana (Rafał Dutka, Filip Drzewiecki) - 1:1

    46:54 David Makowski (Brance Orban, Andrew Sarauer) - 2:1

    51;15 Istvan Sofron (Daniel Koger) - 3:1

    Skład Fehervaru: Rajna (Lemay) - Owens, Makowski, Koger, Vas, Sofron - Sagent, D.Szabo, Courchaine, Erdely, Sarpatki - A.Orban, Sziranyi, B.Orban, Sarauer, Bodo - B.Szabo, Vincze, Maylan, Kocsis

    Skład Cracovii: Kowalówka (Łuba) - Dutka, Sinagl, Svitana, Chovan, Drzewiecki - Dąbkowski, Kolarz, Kapica, Słaboń, Jencik - Iberer, Kutsevich, Kisielewski, Wróbel, Domogała - Paczkowski

    Kary: 2:8 min

    (kd)

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ