Rudolf Roháček: Turniej oceniam pozytywnie, ale musimy pracować nad wykończeniem akcji

  • Wywiady
08.09.2019
Rudolf Roháček: Turniej oceniam pozytywnie, ale musimy pracować nad wykończeniem akcji
- Druga lokata to bardzo duży sukces. Zagraliśmy z drużynami, które w swych szeregach mają zawodników o wysokich umiejętnościach. Musimy jednak popracować nad takimi elementami jak podania, strzały na bramkę i wykończenie akcji - ocenił występ w 8. edycji turnieju Donbass Open Cup trener Comarch Cracovii Rudolf Roháček.

Panie Trenerze, w ostatnim meczu nie udało się zwyciężyć. Co było przyczyną?

Z pewnością nie był to zły hokej w naszym wykonaniu. Trzy gole podaliśmy niestety rywalom „na talerzu". Popełnialiśmy błędy, a przeciwnik bezlitośnie je wykorzystywał. Nie można oczywiście stwierdzić, że i my nie mieliśmy swoich okazji na zdobycie gola, niestety zakończenie akcji pozostawiało wiele do życzenia. Było po prostu słabe. To właśnie dlatego ten wynik był taki, a nie inny. Cały czas musimy pracować nad takimi elementami jak determinacja, strzały na bramkę, podania i wykończenie akcji. Bez tego nie da się zwyciężyć, a spotkanie z Donbasem było tego najlepszym przykładem.

Drużyna dała z siebie wszystko, drugie miejsce można więc rozpatrywać w kategorii sukcesu?

Oczywiście, to bardzo duży sukces, ponieważ mierzyliśmy się z naprawdę mocnymi drużynami. Donbas Donieck to drużyna, która w tym roku będzie występować w Pucharze Kontynentalnym i jeśli wygra swoją grupę, to zagra w półfinale w Krakowie. To bezapelacyjnie najlepsza drużyna od kilku sezonów na Ukrainie, a my możemy się cieszyć z możliwości gry z takim zespołem. Podobnie było z naszymi pozostałymi rywalami. Krzemieńczuk i Zemgale to solidne ekipy, złożone z wielu zawodników o znakomitych umiejętnościach. Tym bardziej więc mogę być zadowolony z dwóch zwycięstw, jakie odnieśliśmy w pojedynkach z tymi drużynami.

Turniej o Puchar Donbasu był generalną próbą przed ligą. Udało się Panu zrealizować wszystkie zamierzone cele?

No nie do końca, bo przegraliśmy ostatnie spotkanie, które obnażyło wszystkie nasze braki. Najważniejsze to - jak już wspominałem - to wykończenie akcji. Będziemy nad tym jeszcze pracować, tak by z każdym spotkaniem tych błędów było jak najmniej.

A jak Pan oceni organizację turnieju w Drużkiwce?

Organizacja stała na naprawdę wysokim poziomie. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, a naszym jedynym zmartwieniem była tylko gra w hokeja. Zostaliśmy bardzo dobrze przyjęci przez organizatorów turnieju. Wszyscy byli do nas życzliwie nastawieni i służyli pomocą, więc moja ocena jest jak najbardziej pozytywna.

Z Druzkiwki: Łukasz Sikora

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ