FINAŁ (mecz 1): GKS Tychy - Comarch Cracovia godz. 18:00
Zaczynamy walkę o 13. tytuł Mistrza Polski! Już dziś na Stadionie Zimowym w Tychach rozpocznie się pierwszy akt wielkiego finału Polskiej Hokej Ligi, w którym Pasy zmierzą się z broniącym tytułu GKS-em Tychy. Początek godz. 18:00.
Pierwsze starcie obu drużyn nastąpiło już na początku tego sezonu, kiedy to tyszanie (mistrz kraju) oraz Cracovia (finalista Pucharu Polski) zmierzyły się ze sobą w meczu o Superpuchar. Górą w tym pojedynku była ekipa pod wodzą Andreja Gusova, która pewnie zwyciężyła Pasy 3:0. W potyczkach ligowych to również rywale mogą pochwalić się korzystniejszym bilansem - 3 wygrane i 1 porażka po rzutach karnych.
Droga do finału
Hokeiści Pasów po gładkim 4:0 z JKH GKS Jastrzębie, w półfinale trafili na wicemistrza kraju - Tauron KH GKS Katowice, który był również zwycięzcą sezonu zasadniczego z dorobkiem 103 punktów. Faworyzowani katowiczanie przegrywali już 0:3 w serii, ale w czwartym meczu zdołali zachować szanse na awans, zwyciężając 3:2. Podobny scenariusz miał miejsce trzy dni później w małej hali katowickiego "Spodka", kiedy to zawodnicy kanadyjskiego trenera Toma Coolena nie pozostawili złudzeń i odnieśli zasłużone zwycięstwo 5:3. O losie awansu przesądził jednak szósty mecz, który był jednym z najdłuższych w historii nowożytnego hokeja w naszym kraju, a złotego gola na 2:1 w 92. minucie zdobył Paweł Zygmunt.
Zupełnie inaczej wyglądała jednak droga do finału naszych dzisiejszych rywali. Drużyna GKS-u Tychy w pierwszej fazie zmierzyła się z MH Automatyką Gdańsk i mimo tego, iż była wyraźnym faworytem do zwycięstwa potrzebowała aż siedmiu meczów. Podobnie było w fazie półfinałowej, kiedy to sporo krwi aktualnym mistrzom Polski napsuła ekipa TatrySki Podhala Nowy Targ. Warto tutaj wspomnieć o szóstym meczu w tej rywalizacji, kiedy to również miało miejsce jedno z najdłuższych spotkań w naszym kraju, a zwycięska bramka padła dopiero w 125 minucie i 40 sekundzie spotkania!
Garść statystyk
Poczynając od bramkarzy to pewnym punktem w GKS-ie Tychy jest bez wątpienia John Murray. Amerykanin z polskimi korzeniami jak dotąd wystąpił we wszystkich 14 spotkaniach fazy play-off, trzy razy zachowując czyste konto i broniąc ze średnią oscylującą w granicach 93%.
W ekipie spod Wawelu pewne miejsce między słupkami wydaje się mieć sprowadzony tuż przed fazą pucharową 35-letni czeski golkiper Miroslav Kopřiva, który rozegrał 8 spotkań, wpuszczając 2 gole na mecz, a jego średnia obronionych strzałów to 93,2%. Trzy mecze rozegrał też Robert Kowalówka, który wykorzystując absencję starszego kolegi, doskonale spisał się w naszej bramce. Jego bilans to 3 rozegrane mecze, 1 czyste konto oraz średnia 96,8%.
Nasi defensorzy z pewnością muszą uważać na Alexandra Szczechurę oraz Gleba Klimenkę, którzy do tej pory strzelili po 6 goli dla ekipy z piwnego miasta. Rosjanin jest również jednym z najlepiej punktujących zawodników mistrza Polski, bowiem do okazałego dorobku bramkowego dorzucił jeszcze 5 asyst, a także spędził 41 minut w boksie kar.
Ale i my mamy czym postraszyć rywali. W dobrej formie znajduje się Kamil Kalinowski (który został sprowadzony w trakcie sezonu z GKS Tychy) oraz Emil Švec i Michal Vachovec, którzy w fazie pucharowej zdobyli już po cztery gole. Najlepiej punktującym zawodnikiem jest z kolei Słowak Marek Tvrdoň, który dwukrotnie pokonał bramkarza rywali i aż osiem razy popisał się kluczowym podaniem.
Kto faworytem?
W opinii ekspertów faworytami wydają się być zawodnicy GKS-u Tychy, którzy sezon zasadniczy zakończyli na drugiej pozycji, ale jak wiadomo play-off to zupełnie nowe rozgrywki. Warto także wspomnieć, że będzie to już siódmy finał między tymi drużynami w ostatnich latach i jak do tej pory sześciokrotnie zwyciężali hokeiści Pasów. Czy podtrzymamy zwycięską serię i sięgniemy po 13 tytuł mistrzowski? Najwcześniej przekonamy się już 9 kwietnia, kiedy to zaplanowano czwarty mecz lub też 16 kwietnia, kiedy to odbędzie się siódme decydujące spotkanie.
- Na pewno cieszymy sie na ten finał, ale teraz skupiamy sie tylko na pierwszym meczu, który odbędzie sie w Tychach. Na pewno bedziemy walczyć o kazdy centymetr lodu i musimy zachować koncentrację przez pełne 60 minut - twierdzi napastnik Pasów Adam Domogała.
Pierwsze spotkanie poprowadzą sędziowie Michał Baca i Paweł Meszyński, a na liniach pomagać im będą Mateusz Niżnik oraz Andrzej Nenko. Początek godz. 18:00.
Terminarz meczów finałowych:
2 kwietnia (wtorek) GKS Tychy - Comarch Cracovia, g. 18:00
4 kwietnia (czwartek) Comarch Cracovia - GKS Tychy g. 20:00
7 kwietnia (niedziela) GKS Tychy - Comarch Cracovia g. 18:15
9 kwietnia (wtorek) Comarch Cracovia - GKS Tychy g. 18:15
Ew: 11 kwietnia (czwartek) GKS Tychy - Comarch Cracovia godz. 18:15
13 kwietnia (sobota)Comarch Cracovia - GKS Tychy godz. 20:30
16 kwietnia (wtorek)GKS Tychy - Comarch Cracovia godz. 18:00