Mateusz Bezwiński: Pora wziąć się do roboty

  • Wywiady
05.10.2019
Mateusz Bezwiński: Pora wziąć się do roboty
- Mecz od początku był wyrównany w końcu spotkały się dwie drużyny sąsiadujące w tabeli. Popełniliśmy jednak dużo niepotrzebnych fauli przez co nie udało się utrzymać korzystnego wyniku - ocenił przegrane 4:5 po dogrywce spotkanie z KH Energą Toruń Mateusz Bezwiński. Wychowanek Comarch Cracovii strzelił swojego premierowego gola w seniorskiej drużynie.

Mateusz, scenariusz się powtarza i ostatecznie musimy zadowolić się jednym punktem. Jak ocenisz spotkanie z Energą?

Spotkały się dwie drużyny, które sąsiadują ze sobą w tabeli, dlatego mecz od początku był wyrównany. W drugiej tercji odskoczyliśmy rywalom na dwie bramki, jednak przeciwnicy zdołali odrobić straty, a w dogrywce przechylić losy na swoją korzyść. Kilka prostych błędów zadecydowało, że Toruń opuszczamy tylko z jednym punktem.

Czego zatem zabrakło?

Myślę, że przede wszystkim zabrakło tej koncentracji. Nie udało się utrzymać prowadzenia w regulaminowym czasie gry oraz remisu w dogrywce. Popełniliśmy również mnóstwo fauli, co przełożyło się na brak sił i w efekcie stracone bramki.

Tobie jednak ten toruński klimat służy. Występowałeś tu w juniorskich drużynach przez kilka lat, a teraz już w Pasach zdobyłeś swojego debiutanckiego gola na lodowisku Tor-Tor...

To niesamowite uczucie i jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się pokonać bramkarza rywali. Występowałem w Toruniu kilka sezonów, ale teraz jestem zawodnikiem Cracovii czyli Klubu, gdzie zaczynałem przygodę z hokejem, dlatego tym bardziej czuję się wzruszony.

Czy zgodnie ze zwyczajem zachowałeś krążek, którym zdobyłeś gola?

Zdobyciu tej bramki towarzyszyły mi duże emocje, dlatego zupełnie o tym zapomniałem. Teraz to już jednak historia, a ja chcę skupić się na pracy i strzelaniu kolejnych goli. Musimy wziąć się do roboty i zacząć w końcu wygrywać.

No właśnie najbliższa okazja ku temu będzie już w niedzielę...

Zmierzymy się z Lotosem PKH Gdańsk, który w tym sezonie zdołał napsuć już trochę krwi faworytom. Musimy grać swój hokej, ale jak już mówiłem unikać wykluczeń i nie popełniać tylu błędów.

Rozmawiał: Łukasz Sikora

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ