Jiří Gula: Mecz z Jastrzębiem mógł potoczyć się zupełnie inaczej

  • Wywiady
29.10.2020
Jiří Gula: Mecz z Jastrzębiem mógł potoczyć się zupełnie inaczej

- Wynik meczu nie był najlepszy, choć jego przebieg mógł potoczyć się zupełnie inaczej. O naszej porażce zadecydowały trzy szybko stracone bramki - powiedział Jiří Gula, strzelec jedynego gola dla Pasów w przegranym 1:6 meczu z JKH GKS Jastrzębie. Czeski defensor opowiedział również o swoich wrażeniach z gry przy pustych trybunach i czekającym nas starciu z mistrzem Polski GKS Tychy. 

Po dwóch zwycięstwach przyszedł taki „zimny prysznic” w Jastrzębiu. Co było przyczyną tej przegranej?

Faktycznie wynik meczu nie był najlepszy, choć tak naprawdę sam jego przebieg na to nie wskazywał. Przez długi okres czasu byliśmy równorzędnym przeciwnikiem, a chwilami nawet dominowaliśmy. Niestety trzy szybkie bramki tak naprawdę przesądziły o porażce i mimo, że staraliśmy się gonić wynik to nam się nie udało. Skuteczność jest naszą bolączką w tym sezonie, ale podkreślam że mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej.

Duży wpływ na to miała też zapewne absencja kapitana Martina Dudáša, który po ostrym zagraniu jednego z przeciwników nie mógł już kontynuować gry?

Oczywiście, Martin to bardzo ważny zawodnik naszej drużyny i ciężko się gra, gdy tracimy takich graczy. Na dodatek inny z obrońców z powodów zdrowotnych również nie był w pełni sił. Było nas mniej, przez co traciliśmy więcej energii. Takie rzeczy jednak się w hokeju zdarzają.

Strzeliłeś gola, ale chyba nie możesz być zadowolony?

Każdy zawodnik cieszy się gdy strzeli gola i zagra w meczu, ale w tym przypadku, tak jak mówisz, nie mogę być zadowolony. Każdy z nas wielokrotnie powtarza, że liczy się końcowy efekt i trzy punkty, a teraz tego po prostu zabrakło.

Z pewnością też niezbyt przyjemnie gra się wam przy pustych trybunach?

To jest coś nowego i niezwykłego, ale w negatywnym znaczeniu. Doping kibiców tworzy atmosferę podczas każdego spotkania. To właśnie dla nich chcemy walczyć i zwyciężać, a teraz musimy grać przy pustych krzesełkach, co nie wywołuje już takich emocji. Bardzo tego żałujemy, ale też rozumiemy, ponieważ najważniejsze jest zdrowie nas wszystkich. Cieszymy się z tego, że możemy w tych trudnych czasach rozgrywać mecze i mam nadzieję, że potrwa to jak najdłużej.

Pora zapomnieć o potyczce w Jastrzębiu, bo przed nami kolejny ciężki przeciwnik, a mianowicie mistrz Polski GKS Tychy. Co musimy zrobić, by zgarnąć pełną pulę?

Gramy u siebie, więc zwycięstwo jest naszym obowiązkiem. Musimy walczyć na całej długości tafli, dobrze bronić dostępu do własnej bramki, ale też szukać sobie okazji i je wykorzystywać. Łatwo nie będzie, ale damy z siebie wszystko.

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ