Do Opola po półfinał. Dziś z Orlikiem zagramy po raz trzeci [ZAPOWIEDŹ]

16 goli zdobytych i ledwie 2 stracone - oto bilans bramkowy pierwszych dwóch spotkań Comarch Cracovii z Orlikiem Opole. Dziś rywalizacja w ćwierćfinałach może się zakończyć - wystarczy wygrać trzecie spotkanie. Tym razem  na wyjeździe.

-Zostawanie w Opolu nie wchodzi w grę. Jedziemy po zwycięstwo - mówi przed spotkaniem Rafał Radziszewski, bramkarz „Pasów". Ewentualna wygrana w ćwierćfinale numer 3 sprawi, że podopieczni trenera Rudolfa Rohačka będą mogli już tylko myśleć o półfinale. Powinięcie nogi zaskutkuje zaś czwartym meczem, który zostałby rozegrany już w środę. -Pokazaliśmy, że jesteśmy mocni i chcemy to udowodnić - dodaje „Radzik".

W składzie na to spotkanie z pewnością dojdzie do dwóch zmian. Kontuzjowanych Artsioma Bazhko i Grzegorza Pasiuta zastąpią Marek Wróbel i Karol Kisielewski. W przypadku tego pierwszego uraz nie jest poważny, ale po starciu z rywalem Rosjanin musiał mieć założonych kilka szwów. Tymczasem Pasiut, który opuścił taflę podczas sobotniego meczu, narzeka na kontuzję przywodziciela i dziś przejdzie dokładne badania.

Dziś także rywalizować będą inne drużyny mierzące się w ćwierćfinale play-off. Jeśli nie dojdzie do niespodzianki, już dziś poznać możemy pary półfinałowe. Podobnie bowiem jak Cracovia, w rywalizacji do trzech zwycięstw 2:0 prowadzą już: Ciarko PBS Bank (dziś zagra u siebie z JKH Jastrzębie), TatrySki Podhale (w Oświęcimiu zmierzy się z Unią), a także GKS Tychy (wyjazd z Polonią Bytom). Kibice "Pasów" jednym okiem powinni szczególnie obserwować rywalizację w Sanoku - jej zwycięzca może być już półfinałowym rywalem Cracovii.

Początek spotkania Orlik Opole - Comarch Cracovia o godzinie 18:30. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji live!