Wygrana w Jastrzębiu i awans na pozycję wicelidera!

    03.11.2017
    Wygrana w Jastrzębiu i awans na pozycję wicelidera!
    W meczu na szczycie, który obfitował w przepychanki na lodzie i minuty spędzane przez graczy na ławce kar górą Comarch Cracovia! Podpieczni Rudolfa Rohačka pokonali JKH GKS Jastrzębie 3:1 i samodzielnie rozsiedli się w fotelu wicelidera ligowej tabeli!

    W pierwszej tercji spotkania emocji nie brakowało, choć nie były one związane z bramkami zdobywanymi przez jedną, czy drugą drużynę. Po dwudziestu minutach gry na tablicy wyników widniał rezultat 0:0. Zarówno Radziszewski, jak i jego vis a vis mieli jednak kilka okazji do zaprezentowania swoich umiejętności, ale największe pobudzenie na trybunach hali Jastor powodowały momenty, gdy sędziowie przerywali grę z powodu kontuzji zawodników lub przy przepychankach na lodowej tafli.

    W podobnym stylu rozpoczęła się tercja druga. W 30. minucie meczu doszło do najostrzejszego starcia między Janem Homerem a Petrem Kalusem. Najpierw nieładnie zachował się zawodnik JKH atakując naszego gracza, ale później nerwy puściły Kalusowi, który zrzucił swój kask i rękawice i musiał odpokutować przez dłuższy czas swoje zachowanie na ławce kar. Kilka minut wcześniej gospodarze mieli idealną okazję do otworzenia wyniku spotkania. Tomasz Kulas był faulowany w sytuacji, gdy urywał się naszym obrońcom. Sędzia meczu podyktował rzut karny, którego jednak Kulasowi nie udało się zamienić na gola. Rafał Radziszewski obronił później także strzał Leszka Laszkiewicza w sytuacji sam na sam. W 32. minucie spotkania w końcu doczekaliśmy się bramki i był to gol dla „Pasów"! Genialne podanie wykonał Filip Drzewiecki, a Tomas Sykora najpierw świetnie przejął krążek, a później oddał strzał, z którym poradził sobie Fucik, ale golkiper JKH za chwilę znalazł się razem z krążkiem we własnej bramce.

    Ostatnia odsłona spotkania na początku nie zachwycała. Zawodnicy porzucili niepotrzebne przepychanki i mecz zaczął przypominać hokejowe szachy. To zmieniło się w 49. i 50. minucie meczu, gdy gracze „Pasów" strzelili dwie bramki w odstępie zaledwie 49 sekund. Najpierw w okresie, gdy odłożona była kara na jednego z zawodników JKH, do bramki trafił Petr Sinagl, w kolejnej akcji gola zdobył dobrze dysponowany Peter Novajovsky. Po tych dwóch ciosach gospodarze już nie zdołali się podnieść (choć zdobyli honorową bramkę w końcówce) i Comarch Cracovia spokojnie dopisała na swoje konto 3 punkty!

    JKH GKS Jastrzębie - Comarch Cracovia 1:3 (0:0, 0:1, 1:2)

    1:0 - 31:40 Tomas Sykora (Filip Drzewiecki, Lukas Zib)

    2:0 - 48:39 Petr Sinagl (Damian Kapica, Maciej Kruczek)

    3:0 - 49:28 Peter Novajovsky (Krystian Dziubiński)

    3:1 - 59:23 Martin Vozdecky (Jakub Kubes, Dominik Paś)

    JKH GKS Jastrzębie: Fucik (Raszka) - Michałowski, Jankovic, Laszkiewicz, Paś, Vozdecky - Lukacik, Homer, Wróbel, Kominek, Bordowski - Kubes, Gimiński, Nalewajka R., Jarosz, Nalewajka Ł. - Matusik, Bigos, Bryk, Świerski, Kulas

    Comarch Cracovia: Radziszewski (Łuba) - Zib, Novajovsky, Sykora, Da Costa, Kalus - Dąbkowski, Kruczek, Urbanowicz, Słaboń, Kapica - Rompkowski, Wajda, Sinagl, Dziubiński, Domogała - Noworyta, Dutka, Sztwiertnia, Zygmunt, Drzewiecki

    Kary: 16-28 min.

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ