Trenerzy Rohaczek i Pysz po decydującym spotkaniu
09.03.2007

<i>- Pozwoliliśmy drużynie, która dotychczas praktycznie nie istniała na tafli powrócić do gry</i> - mówił o błędzie, po którym Wojas Podhale strzeliło bramkę kontaktową trener Comarch Cracovii, Rudof Rohaczek. Prezentujemy wypowiedzi szkoleniowców obu zespołów po dzisiejszym meczu, w którym to „Szarotki” wygrały z „Pasami” i awansowały do finału Mistrzostw Polski.<Br><Br>
Rudolf Rohaczek (Comarch Cracovia): - W ogromnej mierze o losach tego spotkania zadecydował błąd Mariusza Dulęby, po którym Podhale zdobyło bramkę kontaktową. Pozwoliliśmy drużynie, która dotychczas praktycznie nie istniała na tafli powrócić do gry. Uważam, że był to decydujący moment spotkania. Po tym, jak goście doprowadzili do remisu mecz bardzo się wyrównał i szanse mieli oba zespoły. Karne były już loterią, która uśmiechnęła się do Podhala – można powiedzieć, że byli od nas lepsi o tego jednego karnego. Przed meczem mówiłem, że o końcowym wyniku może zadecydować łut szczęścia – dziś było go nieco więcej po stronie gości.
Wiktor Pysz (Wojas Podhale): - Gdy jechaliśmy na dzisiejszy mecz do Krakowa miałem przeczucie, że o awansie mogą zadecydować rzuty karne. Tak też się stało. Muszę przyznać, że był to bardzo wyrównany mecz, bo i Cracovia miała swoje minuty dominacji i Podhale również. Jestem bardzo zadowolony z zawodników, bo fantastycznie wytrzymali kondycyjnie rywalizację w „Pasami”. W sześciu meczach graliśmy na trzy piątki i tylko w jednym na cztery. Jestem absolutnie zdania, że bój między nami, a Cracovią był przedwczesnym finałem, zresztą jeszcze przed początkiem rywalizacji mówiłem, że ten, kto awansuje dalej będzie miał ogromne szanse na Mistrzostwo Polski.
DG
Wiktor Pysz (Wojas Podhale): - Gdy jechaliśmy na dzisiejszy mecz do Krakowa miałem przeczucie, że o awansie mogą zadecydować rzuty karne. Tak też się stało. Muszę przyznać, że był to bardzo wyrównany mecz, bo i Cracovia miała swoje minuty dominacji i Podhale również. Jestem bardzo zadowolony z zawodników, bo fantastycznie wytrzymali kondycyjnie rywalizację w „Pasami”. W sześciu meczach graliśmy na trzy piątki i tylko w jednym na cztery. Jestem absolutnie zdania, że bój między nami, a Cracovią był przedwczesnym finałem, zresztą jeszcze przed początkiem rywalizacji mówiłem, że ten, kto awansuje dalej będzie miał ogromne szanse na Mistrzostwo Polski.
DG