Trenerzy po meczu Comarch Cracovia - GKS Tychy
10.10.2007

<i>- Mecz nie stał na wysokim poziomie i obydwie drużyny stać na dużo więcej</i> - mówił po meczu z GKS Tychy trener Comarch Cracovii Rudolf Rohaček. „Pasy” przegrały po dogrywce 3:4.<br><br>
Wojciech Matczak (GKS Tychy): - To było dla nas bardzo ważne spotkanie, bo po raz pierwszy w tym sezonie mieliśmy możliwość zaatakowania fotela lidera i to był nasz główny cel. Pierwsza tercja, a zwłaszcza jej początek była jednak bardzo słaba w naszym wykonaniu, zaczęliśmy frajersko i przegrywaliśmy 1:2. W przerwie między pierwszą, a drugą tercją porozmawialiśmy w szatni po męsku i potem graliśmy już lepiej. Szkoda, że nie przechyliliśmy szali zwycięstwa jeszcze w trzeciej tercji, ale dwa punkty również cieszą.
Rudolf Rohaček (Comarch Cracovia): - Mecz nie stał na wysokim poziomie i obydwie drużyny stać na dużo więcej. Brakowało szybkości w akcjach obu zespołów. Powinniśmy zagrać lepiej, ale zabrakło nam takiej typowej sportowej złości. Stwarzamy sobie sporo sytuacji podbramkowych, jednak nie wszystkie potrafimy wykorzystać. Popełniamy też sporo błędów, zwłaszcza w obronie, dlatego też uważam, że jest jeszcze sporo pracy przed nami. GKS Tychy był o tę jedną bramkę od nas lepszy.
DG
Rudolf Rohaček (Comarch Cracovia): - Mecz nie stał na wysokim poziomie i obydwie drużyny stać na dużo więcej. Brakowało szybkości w akcjach obu zespołów. Powinniśmy zagrać lepiej, ale zabrakło nam takiej typowej sportowej złości. Stwarzamy sobie sporo sytuacji podbramkowych, jednak nie wszystkie potrafimy wykorzystać. Popełniamy też sporo błędów, zwłaszcza w obronie, dlatego też uważam, że jest jeszcze sporo pracy przed nami. GKS Tychy był o tę jedną bramkę od nas lepszy.
DG