Trenerzy po drugim spotkaniu

    17.02.2010
    Trenerzy po drugim spotkaniu
    <i>- Kluczowym momentem spotkania była poprzeczka Skutchana i świetna akcja Pasiuta</i> - przyznaje trener Rudolf Rohaček. Comarch Cracovia wygrała z Energa Stoczniowcem 2:0 (wcześniej 6:5) i awansowała do półfinału Mistrzostw Polski.<Br><Br>
    Andrzej Słowakiewicz (Energa Stoczniowiec Gdańsk): - Mecz, podobnie jak w poniedziałek, był bardzo emocjonujący. Zabrakło nam trochę szczęścia. Gdyby Roman Skutchan trafił, mogło być zupełnie inaczej. Tymczasem poszła kontra i przegrywaliśmy 0:1. Przy drugiej bramce sędziowie trochę się pogubili. Była sygnalizacja spalonego, Przemek Odrobny zatrzymał się i padł gol. Wiadomo jednak, że grę przerywa dopiero gwizdek. Mimo to chciałbym pochwalić cały zespół, bo chłopcy podjęli walkę w obu meczach, choć w swoich szeregach mieliśmy sześciu młodzieżowców. Jestem zadowolony, bo przyjechaliśmy tu na straconej pozycji, ale tanio skóry nie sprzedaliśmy. Gratuluję trenerowi i życzę powodzenia w play-offach.

    Rudolf Rohaček (Comarch Cracovia): - Zgadzam się, że kluczowym momentem spotkania była poprzeczka Skutchana i świetna akcja Pasiuta (Grzegorz dograł do Michała Piotrowskiego, który pokonał Przemysława Odrobnego – przyp.). Do tego momentu mieliśmy bardzo ciężki mecz. Całą drużynę gości trzymał w bramce Odrobny, który bronił bardzo dobrze. Mam pretensje do zespołu przede wszystkim za pierwszą tercję, bo nie realizowaliśmy założeń, nie strzelaliśmy też tyle, ile powinniśmy. Chcieliśmy wymieniać między sobą dokładne podania i strzelać do pustej bramki, ale Stoczniowiec dobrze zorganizował swoją obronę. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy.

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ