Sebastian Witowski: Zasłużyli na zwycięstwo
03.06.2009

Sebastian Witowski to hokeista, który od kilku lat gorąco dopinguje piłkarzy Cracovii. <i>- Spotkanie z Lechem oglądałem razem z Marianem Csorichem i Cracovia została skrzywdzona: sędzia uznał dwie bramki po ewidentnych spalonych</i> - przyznaje napastnik.<br><br>
- Końcówka piłkarskiego sezonu była niezwykle emocjonująca...
- Zgadza się. Niestety nie byłem na dwóch ostatnich meczach w Krakowie, bo nie pozwoliły mi na to sprawy osobiste. Musiałem zaopiekować się dzieckiem. I tak się jednak bardzo stresowałem. Spotkanie z Lechem oglądałem razem z Marianem Csorichem i Cracovia została skrzywdzona: sędzia uznał dwie bramki po ewidentnych spalonych.
- Mecz zakończył się remisem...
- A chłopaki zasłużyli na zwycięstwo! Widać po nich było, że bardzo chcieli wygrać i byli niezwykle zdeterminowani. Zagrali dobre spotkanie.
- Wciąż nie wiadomo, w której lidze „Pasy” zagrają w przyszłym sezonie...
- Czekamy na bieg wydarzeń i na końcową decyzję w sprawie ŁKS-u, ale prawda jest też taka, że Cracovia straciła punkty w spotkaniach, w których nie powinna ich stracić. Szkoda, bo teraz moglibyśmy spokojnie myśleć o nowym sezonie.
- Co myślisz o całym tym zamieszaniu wokół licencji dla ŁKS-u?
- Dziwna sprawa. Teraz wniosek będzie jeszcze raz rozpatrywany. Mimo wszystko myślę, że jest szansa na grę Cracovii w barażach. Jeżeli jest określony regulamin i jeżeli są odpowiednie przepisy, to wszystko teoretycznie powinno już być załatwione. Jestem dobrej myśli i liczę, że 17 czerwca (termin rewanżowego meczu barażowego – przyp.) wszyscy hokeiści przyjdą na mecz i zobaczą, jak Cracovia utrzymuje się w lidze.
- Wspomniałeś o hokeistach, to zakończmy rozmowę wątkiem hokejowym. Jak przygotowania do sezonu?
- Trenujemy ciężko, ale ćwiczenia są bardzo urozmaicone. Czasem zdarzy się nawet tak, że przychodzimy na trening i nie wiemy, co nas czeka. Fajnie, bo monotonia z pewnością nie wpłynęłaby na nas korzystnie. Wszystko zmierza w dobrym kierunku.
Rozmawiał Dariusz Guzik
- Zgadza się. Niestety nie byłem na dwóch ostatnich meczach w Krakowie, bo nie pozwoliły mi na to sprawy osobiste. Musiałem zaopiekować się dzieckiem. I tak się jednak bardzo stresowałem. Spotkanie z Lechem oglądałem razem z Marianem Csorichem i Cracovia została skrzywdzona: sędzia uznał dwie bramki po ewidentnych spalonych.
- Mecz zakończył się remisem...
- A chłopaki zasłużyli na zwycięstwo! Widać po nich było, że bardzo chcieli wygrać i byli niezwykle zdeterminowani. Zagrali dobre spotkanie.
- Wciąż nie wiadomo, w której lidze „Pasy” zagrają w przyszłym sezonie...
- Czekamy na bieg wydarzeń i na końcową decyzję w sprawie ŁKS-u, ale prawda jest też taka, że Cracovia straciła punkty w spotkaniach, w których nie powinna ich stracić. Szkoda, bo teraz moglibyśmy spokojnie myśleć o nowym sezonie.
- Co myślisz o całym tym zamieszaniu wokół licencji dla ŁKS-u?
- Dziwna sprawa. Teraz wniosek będzie jeszcze raz rozpatrywany. Mimo wszystko myślę, że jest szansa na grę Cracovii w barażach. Jeżeli jest określony regulamin i jeżeli są odpowiednie przepisy, to wszystko teoretycznie powinno już być załatwione. Jestem dobrej myśli i liczę, że 17 czerwca (termin rewanżowego meczu barażowego – przyp.) wszyscy hokeiści przyjdą na mecz i zobaczą, jak Cracovia utrzymuje się w lidze.
- Wspomniałeś o hokeistach, to zakończmy rozmowę wątkiem hokejowym. Jak przygotowania do sezonu?
- Trenujemy ciężko, ale ćwiczenia są bardzo urozmaicone. Czasem zdarzy się nawet tak, że przychodzimy na trening i nie wiemy, co nas czeka. Fajnie, bo monotonia z pewnością nie wpłynęłaby na nas korzystnie. Wszystko zmierza w dobrym kierunku.
Rozmawiał Dariusz Guzik