Sebastian Witowski: W Klubie zgadzamy się co do transferów

Zapraszamy na obszerną rozmowę z dyrektorem sportowym Comarch Cracovii, Sebastianem Witowskim. Opowiedział on nam o trudnym czasie między seoznami, obecnej sytuacji w Klubie, dotychczasowych ruchach kadrowych i okresie przygotowawczym.
Okres między sezonami 2024/2025 i 2025/2026 był dość dziwnym czasem dla hokejowej Cracovii. Czy w Twojej wieloletniej przygodzie z Pasami był to najgorętszy okres?
Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę z sytuacji i wiadomo, że w takich momentach rodzi się wiele pytań, a do głowy przychodzą różne myśli. Przez długi czas po sezonie była cisza, a to jest najgorsze, bo przynosi stres, nerwy, plotki i wątpliwości. Myślę, że w każdy w Klubie czy w środowisku zadawał sobie pytania odnośnie przyszłości. Ten czas między sezonami był trudny, ale mimo wszystkich przeciwności wierzyłem, że sekcja z taką historią i sukcesami, nie może tak po prostu przestać istnieć.
Podejrzewam jednak, że szczęśliwemu zakończeniu towarzyszyło poczucie ulgi…
Tak, to prawda. Jak wspomniałem, między sezonami pojawiało się wiele negatywnych informacji, ale mimo to robiliśmy wszystko, aby Klub funkcjonował w miarę normalnie i był przygotowany na zmianę. Osobiście skupiałem się na swojej robocie, czyli zamknięciu poprzedniego sezonu i czekałem na rozwój wypadków. W końcu wszystko się rozwiązało. Obecnie zarządza nami stowarzyszenie Business Alliance Cracovia, z ludźmi, którym dobro krakowskiego hokeja jest na sercu i którzy angażują swój czas i pieniądze w rozwój sekcji. Pozostał też główny sponsor, firma Comarch, której udział jest niezwykle istotny. Duże znaczenie ma również to, że włodarze miasta Kraków wiedzą o naszych problemach i na ile mogą, starają się pomóc. Firma CANPACK z kolei nadal wspiera rozwój naszej młodzieży w Akademii Hokejowej CRACOVIA CANPACK. Koniec końców więc udało się uratować ciężką sytuacje i sprawić, że jesteśmy obecnie w procesie budowania kadry do rozgrywek Tauron Hokej Ligi.
Jaka jest Twoja obecna rola w Klubie?
Zostałem tu w roli jako dyrektora sportowego. Zajmuję się negocjacjami w zawodnikami, załatwieniem spraw kontraktowych i licencyjnych, ogarniam również wiele innych rzeczy związanych z drużyną i jej organizacją. Z pewnością na nudę nie narzekam, ale wykonuję to z przyjemnością. Ponadto, kontynuuje również swoją pracę w Akademii Hokejowej CRACOVIA CANPACK, w której jako trener minihokeja szkolę najmłodszych adeptów hokeja. To także sprawia mi ogromną radość i satysfakcje.
Jak wygląda Twoja współpraca z Panią Prezes Agatą Michalską?
Pani Prezes nie jest przypadkową osobą w polskim hokeju i zdawałem sobie sprawę, że trzeba być przygotowanym do współpracy od początku. Ona wie, jak funkcjonuje zespół, jak rozmawiać z zawodnikami i jak zarządzać organizacją Klubu. Przez ten czas, który współpracujemy, bardzo dużo działamy razem na lodowisku, rozwiązujemy wiele spraw i problemów. Myślę, że szanujemy się nawzajem i mamy do siebie zaufanie, a to jest bardzo ważne. Prywatnie mogę też powiedzieć, że Pani Prezes to bardzo pozytywna osoba. Kiedy jest na to czas, lubi pożartować, co rozładowuje napięcie. Jak na razie więc wspólna praca układa nam się bardzo dobrze.
Pomówmy teraz o kadrze drużyny, zaczynając od jej sternika, czyli trenera. Skąd pomysł na wybór Krystiana Dziubińskiego?
Pani Prezes, decydując się na Prezesurę, musiał mieć w głowie pomysł na funkcjonowanie i budowę kadry, którego podstawą było zatrudnienie szkoleniowca. Kiedy padło nazwisko Krystiana Dziubińskiego, z początku byłem lekko zaskoczony, ale gdy przeanalizowałem sobie wszystkie czynniki i zmienne, doszedłem do wniosku, że będzie to bardzo dobre posunięcie.
Jak dotąd układa się Wam współpraca?
Z Krystianem znamy się od dawna, najpierw jako zawodnicy, potem z lat, kiedy byłem kierownikiem drużyny. Obecnie jesteśmy na etapie współpracy jako członkowie sztabu szkoleniowego. Nie mamy z tym problemów, bo każdy wie, jaka jest jego rola i co w związku z nią trzeba wykonać. W tym krótkim okresie udało nam się wykonać pracę powiązanej ze skompletowaniem drużyny i planem, jak ma to wyglądać.
W sztabie pomagać będzie mu Tero Maatta – fiński trener z bogatym CV. Dlaczego zdecydowaliście się go zatrudnić?
Decyzja zapadło tu szybko. Krystian i ja po rozmowie z trenerem byliśmy zgodni, że to właściwa osoba do naszej drużyny i klubu. Tero to szkoleniowiec z dużym doświadczeniem w hokejowo mocniejszym kraju. Chce z nami pracować i pomóc nam, abyśmy jak najlepiej wyglądali jako drużyna. Nie boi się wyzwań i odpowiedzialności. Dla zawodników będzie to też dobra okazja, aby podnieść swoje umiejętności i się rozwinąć.
Jak wyobrażasz sobie jego rolę w drużynie?
Jest to na tyle doświadczony szkoleniowiec, że wie, jak może stać się bardzo ważną częścią zespołu i Klubu. Myślę, że od początku przyjmiemy takie zasady współpracy, aby pomagać sobie nawzajem. Jestem przekonany, że szybko zdobędzie szacunek w zespole i przekaże cenne uwagi, które pomogą Krystianowi i zawodnikom w grze.
Następnie przejdźmy do samego składu. Na jakich zasadach opieracie dobór zawodników na sezon 2025/2026? Jakie kryterium obieracie w selekcji składu?
Musimy trzymać się określonego budżetu, żeby go nie przekroczyć, ale jak na razie w Klubie zgadzamy się co do transferów. To już standard, że weryfikujemy graczy pod względem zarówno sportowym, jak i mentalnym, aby dobrze wpasował się do zespołu i szatni. Ci gracze, których sprowadziliśmy i których planujemy sprowadzić, jak na razie te kryteria spełniają.
Emocje wśród Kibiców wywołało zwłaszcza nazwisko Henriego Karjalainena, jednego z czołowych hokeistów Tauron Hokej Ligi minionego sezonu. Jesteś dumny z tego transferu?
Henry swoimi występami oraz postawą poza lodem wypracował sobie solidną markę. Przyjście tego zawodnika jest dla nas ogromnym wzmocnieniem. Zna polski hokej i wie, że to nie są łatwe rozgrywki. Zdaje sobie sprawę, że Krakowie będzie liderem i musi to udźwignąć. Dla nas przyjście takiego hokeisty to również dowód, że mamy dobre warunki w Klubie i wszystko funkcjonuje tu w porządku.
Czego oczekujecie po obcokrajowcach, którzy w kolejnym sezonie będą bronić barw Pasów?
Zgadzamy się z Krystianem Dziubińskim w tym, że zawodnik zza granicy musi być o poziom wyższy od polskiego. Ma być również dobrym przykładem dla młodszych graczy wchodzących dopiero na seniorski poziom. Obcokrajowcy muszą pomóc nam w osiąganiu dobrych wyników i być wartością dodaną do drużyny. Dla nich to również okazja do pokazania, a jeśli będą ciężko pracować i dawać z siebie maksa podczas spotkań, to zapracują sobie na dalszą przyszłość sportową.
Do tego doszło kilku doświadczonych polskich zawodników, jak Maciek Kruczek i Damian Kapica. Co oni mogą wnieść do drużyny?
Ci hokeiści, pomimo wieku, dalej dobrze radzą sobie na najwyższym poziomie. Chociażby Damian, który w zeszłym świetnie punktował, potrafił kreować sytuacje i prezentować swoje niebagatelne umiejętności techniczne podczas indywidualnych rajdów. Są oni również niezwykle istotni pod względem cech wolicjonalnych, które wprowadzają do szatni. Tu idealnym przykładem jest Maciek Kruczek, który na lodzie zawsze zostawia serce i zdrowie, potrafi zmobilizować zespół do walki oraz wesprzeć kolegów w trudniejszych momentach. Tym doświadczonym zawodnikom zależy, aby Cracovia była wielka.
Jaką rolę widzisz dla wychowanków i młodszych zawodników?
Z pewnością trzeba się cieszyć, że nasi wychowankowie mieli już możliwość treningów i gry z pierwszym zespołem w ubiegłym sezonie, więc nadchodząca kampania może być dla nich przełomowa. Przed nimi sparingi i treningi pod okiem nowego sztabu, który będzie dążył do tego, aby jak najwięcej młodych chłopaków łapało minuty na poziomie Tauron Hokej Ligi. To otwiera im możliwości, aby wykazać się i w przyszłości stać się podstawowymi hokeistami Pasów. Wszystko w ich rękach, nogach i głowie, ja mogę im życzyć powodzenia.
Jak wyglądać będą nadchodzące dwa miesiące okresu przygotowawczego?
Okres przygotowawczy zaczęliśmy już pod koniec czerwca. Zawodnicy trenowali „na sucho” na siłowni, biegali, jeździli na rowerze, przechodzili testy wydolnościowe. Jesteśmy zadowoleni z tego okresu, cieszy to, że nikt w tym czasie nie odniósł kontuzji. Obecnie gracze są na urlopach. Z początkiem sierpnia chcemy rozpocząć treningi na lodzie, od czego zależeć będzie plan sparingów.