Rudolf Rohaček: Życzyłbym sobie, żeby...

    22.12.2008
    Rudolf Rohaček: Życzyłbym sobie, żeby...
    <i>- To przede wszystkim duża zasługa Marka Rączki, który był naszym pewnym punktem i wybronił mnóstwo strzałów</i> - przyznaje trener Rudolf Rohaček. Comarch Cracovia zachowała czyste konto w spotkaniu z Ciarko KH Sanok i wygrała 4:0.<br><br>
    - Sanoczanie postawili wam się i to dosyć odważnie…
    - Zrobiliśmy dużo kar i przez to mieliśmy trudny mecz. Sanok grał 5 na 4, 5 na 3 i wtedy mocno nas przyciskał. W trzeciej tercji gospodarze kondycyjnie słabli i po strzeleniu przez nas drugiej bramki można było zaryzykować i powiedzieć, że padną kolejne.

    - W niedzielę brylowała druga piątka, która strzeliła trzy gole…
    - Wypracowali sobie sytuacje i potrafili je wykorzystać. Nieważne, które zestawienie punktuje, choć oczywiście życzyłbym sobie, żeby w każdym meczu wszystkie cztery piątki miały swój udział w zdobywaniu bramek. Wtedy byłoby idealnie.

    - Na razie idealnie, przynajmniej w niedzielnym meczu, było w obronie. Nie straciliście ani jednego gola…
    - To przede wszystkim duża zasługa Marka Rączki, który był naszym pewnym punktem i wybronił mnóstwo strzałów.

    - We wtorek przyjeżdża do was outsider z Bytomia, drużyna Polonii…
    - Outsider, outsider.. naszym obowiązkiem jest wygrać i taka jest prawda. Rywale nie przyjadą tu jednak po to, by nam się położyć i na pewno będą próbowali ugrać korzystny wynik. Mimo to z punktu widzenia tabeli musimy ten mecz wygrać.

    Rozmawiał Dariusz Guzik

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ