Rudolf Rohaček: Zaprezentowaliśmy się pozytywnie
05.08.2009

We wtorek hokeiści Comarch Cracovii zagrali dobre spotkanie, jednak ostatecznie przegrali po dogrywce z HC Haviřovem Panthers 4:5. <i>- Cieszy mnie to, że w końcówce pokazaliśmy charakter i ze stanu 2:4 doprowadziliśmy do 4:4 i dogrywki</i> - przyznaje trener Mistrzów Polski, Rudolf Rohaček.<br><br>
- Jak oceni Pan pierwszy sparing przed nowym sezonem?
- Bardzo dobrze. Zaprezentowaliśmy się pozytywnie, choć trenujemy dopiero od soboty. Wiadomo że przytrafiały się błędy, tak w ataku, jak i w obronie, ale to dopiero początek zajęć na lodzie. Cieszy mnie to, że w końcówce pokazaliśmy charakter i ze stanu 2:4 doprowadziliśmy do 4:4 i dogrywki.
- W niej lepsi okazali się jednak Czesi...
- To była loteria. Popełniliśmy błąd, przeciwnik to wykorzystał i zdobył zwycięską bramkę. Na osłodę pozostała nam wygrana w rzutach karnych, które rozegraliśmy po spotkaniu. W kapitalny sposób dwa karne wykorzystał Igors Bondarevs, jeden dołożył Daniel Laszkiewicz. Wczorajszy dzień oceniam na plus.
- Jak Pana zespół wyglądał pod względem kondycyjnym?
- Dobrze. Nie odstawaliśmy od przeciwnika, a fakt, że pod koniec meczu strzeliliśmy dwie bramki pokazuje, że chłopaki mieli siły do ostatniej syreny.
- Można więc powiedzieć, że treningi „na sucho” zdały egzamin?
- Tak, chłopaki są dobrze przygotowani do sezonu i teraz te wcześniejsze treningi procentowały będą podczas zajęć na lodzie.
- Drużyna przeprowadziła kilka dobrych akcji. Czasem wyglądało to nawet tak, jakby trenowali na lodzie już trzy tygodnie, a nie trzy dni...
- Zgadza się i to mnie bardzo cieszy. Musimy jednak pamiętać, że taki pierwszy atak – Daniel i Leszek Laszkiewiczowie, Damian Słaboń – grają ze sobą o kilku lat. Inni również, jak choćby Michał Piotrowski i Filip Drzewiecki występowali razem w przeszłości. To musi owocować.
- Jakie drużyna ma najbliższe plany sparingowe?
- Już w czwartek zagramy w Janowie z Naprzodem, z kolei we wtorek jedziemy ponownie do Haviřova na rewanżowe spotkanie z Panthers.
Rozmawiał Dariusz Guzik
- Bardzo dobrze. Zaprezentowaliśmy się pozytywnie, choć trenujemy dopiero od soboty. Wiadomo że przytrafiały się błędy, tak w ataku, jak i w obronie, ale to dopiero początek zajęć na lodzie. Cieszy mnie to, że w końcówce pokazaliśmy charakter i ze stanu 2:4 doprowadziliśmy do 4:4 i dogrywki.
- W niej lepsi okazali się jednak Czesi...
- To była loteria. Popełniliśmy błąd, przeciwnik to wykorzystał i zdobył zwycięską bramkę. Na osłodę pozostała nam wygrana w rzutach karnych, które rozegraliśmy po spotkaniu. W kapitalny sposób dwa karne wykorzystał Igors Bondarevs, jeden dołożył Daniel Laszkiewicz. Wczorajszy dzień oceniam na plus.
- Jak Pana zespół wyglądał pod względem kondycyjnym?
- Dobrze. Nie odstawaliśmy od przeciwnika, a fakt, że pod koniec meczu strzeliliśmy dwie bramki pokazuje, że chłopaki mieli siły do ostatniej syreny.
- Można więc powiedzieć, że treningi „na sucho” zdały egzamin?
- Tak, chłopaki są dobrze przygotowani do sezonu i teraz te wcześniejsze treningi procentowały będą podczas zajęć na lodzie.
- Drużyna przeprowadziła kilka dobrych akcji. Czasem wyglądało to nawet tak, jakby trenowali na lodzie już trzy tygodnie, a nie trzy dni...
- Zgadza się i to mnie bardzo cieszy. Musimy jednak pamiętać, że taki pierwszy atak – Daniel i Leszek Laszkiewiczowie, Damian Słaboń – grają ze sobą o kilku lat. Inni również, jak choćby Michał Piotrowski i Filip Drzewiecki występowali razem w przeszłości. To musi owocować.
- Jakie drużyna ma najbliższe plany sparingowe?
- Już w czwartek zagramy w Janowie z Naprzodem, z kolei we wtorek jedziemy ponownie do Haviřova na rewanżowe spotkanie z Panthers.
Rozmawiał Dariusz Guzik