Rudolf Rohaček: Wszystko szło zgodnie z planem
08.07.2009

<i>- To było dziewięć ciężkich tygodni i cieszę się, że chłopaki tak mocno pracowali. Myślę, że sami poczuli na własnej skórze, że praca w taki sposób miała sens, że są teraz mocniejsi</i> - przyznaje trener Comarch Cracovii, Rudolf Rohaček. Dziś mistrzowie Polski rozjeżdżają się do domów i na kolejnym treningu spotkają się dopiero 27 lipca.<br><br>
- Plan, który założył sobie Pan na ten pierwszy etap przygotowań został zrealizowany w stu procentach?
- Można powiedzieć, że tak. Jedynie przez dwa, trzy dni, kiedy pogoda była fatalna i nic się nie dało robić na boisku, musieliśmy nieco zmodyfikować nasze zajęcia. Poza tym wszystko szło zgodnie z planem.
- Wnioskuję, że jest Pan zadowolony...
- Tak. To było dziewięć ciężkich tygodni i cieszę się, że chłopaki tak mocno pracowali. Myślę, że sami poczuli na własnej skórze, że praca w taki sposób miała sens, że są teraz mocniejsi.
- Znany jest Pan z tego, że co roku niszczy swoje zapiski dotyczące treningów i tworzy zupełnie nowe. W tych najnowszych znalazło się miejsce m.in. na kick-boxing...
- Jest to bardzo dobre uzupełnienie przygotowania. Pracują wtedy przecież wszystkie mięśnie ciała. Tego typu treningi mieliśmy raz w tygodniu i chłopakom to się podobało, byli zadowoleni.
- Jak wyglądały będą przygotowania do sezonu po tej dwuipółtygodniowej przerwie?
- Zakładamy, że 27 lipca wejdziemy na lód i będziemy przygotowywali się na nim aż do początku sezonu 2009/10. Będziemy mieli kilka sparingów.
- Z kim zagracie?
- Już 30 lipca chcemy rozegrać sparing z MHC Martin ze słowackiej Ekstraligi. Potem zagramy dwukrotnie z pierwszoligowcem z Czech, Havířov Panthers. Zmierzymy się również z Naprzodem Janów, a 17 sierpnia zagramy turniej w Popradzie.
- Kto będzie waszym przeciwnikiem?
- W pierwszym meczu zmierzymy się z HC Vítkovice, a potem z HK Poprad lub z młodzieżową reprezentacją Słowacji. To już zależało będzie od wyników pierwszych spotkań. Myślę, że zagramy jeszcze jakieś dwa sparingi na początku września.
Rozmawiał Dariusz Guzik
- Można powiedzieć, że tak. Jedynie przez dwa, trzy dni, kiedy pogoda była fatalna i nic się nie dało robić na boisku, musieliśmy nieco zmodyfikować nasze zajęcia. Poza tym wszystko szło zgodnie z planem.
- Wnioskuję, że jest Pan zadowolony...
- Tak. To było dziewięć ciężkich tygodni i cieszę się, że chłopaki tak mocno pracowali. Myślę, że sami poczuli na własnej skórze, że praca w taki sposób miała sens, że są teraz mocniejsi.
- Znany jest Pan z tego, że co roku niszczy swoje zapiski dotyczące treningów i tworzy zupełnie nowe. W tych najnowszych znalazło się miejsce m.in. na kick-boxing...
- Jest to bardzo dobre uzupełnienie przygotowania. Pracują wtedy przecież wszystkie mięśnie ciała. Tego typu treningi mieliśmy raz w tygodniu i chłopakom to się podobało, byli zadowoleni.
- Jak wyglądały będą przygotowania do sezonu po tej dwuipółtygodniowej przerwie?
- Zakładamy, że 27 lipca wejdziemy na lód i będziemy przygotowywali się na nim aż do początku sezonu 2009/10. Będziemy mieli kilka sparingów.
- Z kim zagracie?
- Już 30 lipca chcemy rozegrać sparing z MHC Martin ze słowackiej Ekstraligi. Potem zagramy dwukrotnie z pierwszoligowcem z Czech, Havířov Panthers. Zmierzymy się również z Naprzodem Janów, a 17 sierpnia zagramy turniej w Popradzie.
- Kto będzie waszym przeciwnikiem?
- W pierwszym meczu zmierzymy się z HC Vítkovice, a potem z HK Poprad lub z młodzieżową reprezentacją Słowacji. To już zależało będzie od wyników pierwszych spotkań. Myślę, że zagramy jeszcze jakieś dwa sparingi na początku września.
Rozmawiał Dariusz Guzik