Rudolf Roháček: Radziszewski bohaterem

- Cała drużyna zapracowała na tą wygraną. Szczęście też nam sprzyjało, bo były słupki i poprzeczki, ale "Radzik" bronił fantastycznie - mówi trener hokeistów Cracovii.
- Jak oceniłby Pan trzeci mecz
fazy play-off Unia - Comarch Cracovia?
- Mnie jest łatwiej i
przyjemniej oceniać ten mecz, bo wygraliśmy jedną bramką. Obydwie drużyny
rozegrały świetne zawody. Był to wyrównany mecz z fantastyczną końcówką
trzeciej tercji. Niewiele brakowało, a doszłoby do dogrywki, albo nawet
mogliśmy przegrać ten mecz. Unia zagrała bardzo dobrze, a to, że wygraliśmy
jedną bramką zawdzięczamy Radziszewskiemu.
- Czy to zwycięstwo to tylko zasługa
Radziszewskiego?
- Oczywiście, że nie -
cała drużyna zapracowała na tą wygraną. Szczęście też nam sprzyjało, bo były
słupki i poprzeczki, ale "Radzik" bronił fantastycznie. Spodziewaliśmy się
trudnego meczu, ale nie aż tak ciężkiego i nerwowego.
- Kto obok Radziszewskiego zasłużył w tym
meczu na wyróżnienie?
- Każdy z zawodników
dał z siebie wszystko, ale nie sposób pominąć tego, że David Kostuch zagrał bardzo
dobre zawody. Mogę tylko być zadowolony z jego postawy i to nie tylko w trzecim
meczu z Unią. Jest to duże wzmocnienie naszego zespołu.
- Kto z dwójki Radziszewski - Kostuch miał
większy wpływ na końcowy rezultat?
- Uważam, że bohaterem wczorajszego meczu był jednak
Radziszewski.
- Jesteście już tylko o jeden krok od finału
Mistrzostw Polski.
- Wracamy teraz do grania
w Krakowie, ale cały czas powtarzam, że dopóki krążek jest w grze dopóty
wszystko może się zdarzyć i każda drużyna może awansować.