Rudolf Roháček: Punktów nie przyznaje się za walory wizualne

- Rozegraliśmy kolejny dobry mecz, ale punktów nie przyznaje się za walory wizualne. Walczyliśmy o odrobienie strat, zmieniliśmy zestawienie piątek i ściągnęliśmy bramkarza, jednak gole zdobywali tylko rywale. Oprócz wykończenia akcji, nie mam pretensji do zespołu – skomentował wyjazdowe spotkanie z GKS Tychy trener Rudolf Roháček.
Starcie ze zdobywcą Superpucharu Polski miało być formą rehabilitacji dla Pasów za nieudaną potyczkę z mistrzem Polski GKS Katowice. Przez niemal czternaście minut utrzymywał się wynik bezbramkowy, jednak to zawodnik rywali Filip Komorski otworzył wynik.
- Rozegraliśmy kolejny dobry mecz, ale punktów nie przyznaje się za walory wizualne. Wolałbym więc, byśmy zagrali źle, ale z Tychów wywieźli zwycięstwo. Pierwsza tercja była bardzo wyrównana, a kluczowym momentem była sytuacja sam na sam Martina Kasperlika. Gdyby udało się strzelić, to spotkanie mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej – mówi trener Rudolf Roháček i dodaje:
- W kolejnych odsłonach walczyliśmy, ale krążek nie chciał wpaść do bramki. Zmieniliśmy również zestawienie piątek i w końcówce ściągnęliśmy bramkarza, ale to rywale zdobywali kolejne gole – dodaje.
Ostatecznie trzy punkty pozostały w Tychach. Kolejny mecz nasi hokeiści rozegrają już w piątek 27 października, kiedy to przy Siedleckiego 7 podejmą Re-Plast Unię Oświęcim.
- Jestem zadowolony z postawy zespołu. Naszym mankamentem było wykończenie akcji, ale oprócz tego nie mogę mieć pretensji do zespołu – zakończył szkoleniowiec.