Rudolf Roháček: Powoli wchodzimy we właściwy rytm

  • Wywiady
05.08.2021
Rudolf Roháček: Powoli wchodzimy we właściwy rytm

- Pierwsze dni, to zapoznanie się z lodem i praca nad kondycją. Tempo będzie stopniowo wzrastać i już wkrótce wejdziemy na najwyższe obroty. Do drużyny będą też dołączać kolejni zawodnicy i już w najbliższym czasie skompletujemy pełną kadrę – powiedział trener Pasów Rudolf Roháček, który podsumował  dotychczasowy stan przygotowań i treningi na lodzie.  

Panie Trenerze, drużyna ma już za sobą dwa krótkie zgrupowania w Sosnowcu i Bytomiu. Jak Pan oceni te pierwsze zajęcia na lodzie?

Te pierwsze dni polegały przede wszystkim na zapoznaniu się z lodem oraz pracą nad kondycją. Jest to niezbędne, by móc w dalszych zajęciach wprowadzać już coraz to większe obciążenia. Nie zapomnieliśmy też o treningu strzeleckim, ponieważ i bez tego ciężko ruszyć dalej. Z każdym dniem tempo będzie wzrastać, co pozwoli nam już wejść w ten właściwy rytm przygotowań. Do drużyny będą też dołączać kolejni zawodnicy i już w najbliższym czasie powinniśmy mieć w pełni skompletowaną kadrę na nowy sezon.

Wróćmy jeszcze do poprzedniego etapu, w którym tradycyjnie już trenowaliście w klubie fitness, ale nie zabrakło też kajaków czy biegów z obciążeniem. Czy zawodnicy dobrze przepracowali ten okres?

Mogę powiedzieć, że wszyscy gracze podeszli do tego w pełni odpowiedzialnie i dali z siebie wszystko. Była to mieszanka starszych hokeistów oraz juniorów, którzy otrzymali szansę wspólnych treningów i mogli uczyć się od bardziej doświadczonych kolegów. Ci z kolei byli dla nich wspaniałym przykładem, pomagali, ale też pokazali prawdziwe profesjonalne podejście. Dla młodych hokeistów to z pewnością bezcenna nauka, która miejmy nadzieję zaprocentuje już w najbliższej przyszłości.

Niedawno po raz kolejny otrzymaliśmy zaszczyt organizacji Pucharu Kontynentalnego. Mamy dobre wspomnienia sprzed dwóch lat, a jak teraz zapatruje się Pan na rywalizację w tych prestiżowych rozgrywkach?

Na tę chwilę za wcześnie, by snuć jakiekolwiek prognozy. Najpierw jednak 10 września startuje liga i na tym wpierw się skupiamy. Oczywiście, chcemy zwyciężać i zapewnić sobie awans do finału, ale z tym poczekajmy na to jakim będziemy dysponować składem i w jakiej formie będą nasi rywale.

Przed nami seria sparingów i występ w Pucharze Tatrzańskim w Popradzie. Przed dwoma laty nie udało nam się jednak osiągnąć korzystnego wyniku. Czy teraz chciałby Pan się zrewanżować czy jednak te spotkania potraktowane będą na równi z meczami towarzyskimi?

Zawsze chcemy zwyciężać, bo taka jest idea sportu. Oczywiście to mecze szkoleniowe, ale jednak są to zawody, które mają swoją renomę. Przypomnę, że to drugi, zaraz po Pucharze Spenglera, najstarszy towarzyski turniej w Europie i dlatego już sam ten fakt mocno nas motywuje. Zważywszy ponadto, że mecze w Popradzie odbędą się już pod koniec sierpnia, to chcielibyśmy zagrać w składzie zbliżonym do optymalnego.   

Od tego sezonu Roberta Kowalówkę w roli zmiennika w bramce zastąpi David Zabolotny, który będzie rywalizował z Dienisem Pieriewozczikowem. Zgodzi się Pan, że taka rywalizacja tylko podniesie poziom naszych golkiperów i przyczyni się do ich jeszcze większego rozwoju?

David na treningach prezentował się bardzo dobrze, to solidny golkiper, który z pewnością będzie mocno deptał po piętach Dienisowi. Nie będzie to odkrywcze, co powiem, ale każda drużyna musi mieć komfort w bramce i to właśnie nam daje Zabolotny. Póki co jestem z niego bardzo zadowolony i zobaczymy, co będzie dalej.

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ