Rudolf Roháček: Liga naprawdę zacznie się w styczniu

    27.12.2011
    Rudolf Roháček: Liga naprawdę zacznie się w styczniu
    Liga jest bardzo wyrównana. Ja twierdzę, że ta liga tak naprawdę zacznie się 6 stycznia. Każdy z pierwszych pięciu zespołów może wygrać z każdym. Nie ma faworyta – mówi szkoleniowiec ComArch Cracovii.

    Liga jest bardzo wyrównana. Ja twierdzę, że ta liga tak naprawdę zacznie się 6 stycznia. Każdy z pierwszych pięciu zespołów może wygrać z każdym. Nie ma faworyta - mówi szkoleniowiec ComArch Cracovii.

    - Czy jest Pan zadowolony z losowania w Pucharze Polski?
    - No cóż, bardzo chciałem grać pierwszy mecz z Sanokiem, to było moje życzenie. Jak jechać na turniej finałowy do Sanoka, to pierwszy mecz najlepiej zagrać z gospodarzami. (śmiech) Zagramy tak jak zawsze, według naszego wypracowanego systemu i taktyki. O wyniku tego meczu zadecydują przede wszystkim bramkarze i faule. W tym sezonie za łatwo traciliśmy bramki z Sanokiem, a myślę, że kto będzie miał w tym meczu mniej minut gry w osłabieniu ten wygra. Nie muszę specjalnie motywować zawodników do tego spotkania.

    - Jak Pan oceni ostatnie transfery Cracovii?
    - Każdy trener chce mieć jak najlepszy skład i jak najlepszych zawodników. Najlepiej z NHL i KHL. Patrzmy jednak na dotychczasowe transfery przez pryzmat realnych możliwości. Padały nazwiska z Kanady i Europy, ale teraz jest trudno ściągnąć takich zawodników. Nie ma sensu mówić, że chciałbym takiego, czy innego zawodnika. Ja z tymi zawodnikami, których posiadam pracuję i chcę osiągnąć jak najwięcej.

    - Mógłby Pan krótko scharakteryzować swoich nowych podopiecznych?
    - Było przymierzanych do Naszej drużyny kilka nazwisk. Adrian miał grać w Sosnowcu, ale w końcu wylądował u nas. Grał i strzelał bramki dla Unii, miał bardzo dobry poprzedni sezon i był w reprezentacji. Sam zapracował na nasze zainteresowanie jego osobą i na nasza ofertę.
    Adrian jest z nami za krótko bym już teraz mógł powiedzieć w której formacji będzie występował. To będzie zależało od jego podejścia i pracy wykonanej na treningach. Ma duże umiejętności i stać go by był ważnym zawodnikiem. Wszystko jest przed nim. U mnie ma czystą kartę. Musi się teraz wkomponować i dopiero po paru meczach będzie można dokładniej ocenić Jego przydatność i rolę w drużynie.
    Po treningach trudno jeszcze dokładnie ocenić także Macieja Postka. Poczekajmy z tym na mecze. Na treningach wypadł korzystnie od względem techniki jazdy i kija, przeglądu sytuacji. Jednak prawdziwy sprawdzian i okazja do oceny będzie dopiero podczas meczów. Na pierwszy rzut oka szybkościowo prezentuje się bardzo dobrze - taki drugi Kosidło. Już tylko od niego zależy czy będzie wzmocnieniem czy tylko uzupełnieniem składu i w której formacji zagra.

    - Jak Pan oceni fakt zamknięcia okienka transferowego w Polsce przed otwarciem go w Europie?
    - Jest to problem. W tej chwili niełatwo ściągnąć jakichś zawodników do polskiej ligi. Chyba tylko Tychom udało się zakontraktować zawodnika zza granicy. Największy ruch transferowy w Europie jest w styczniu. Niektórzy szukają wzmocnień przed play-offami, inni zwalniają zawodników nie mając szans gry w play-offach. Teraz ten ruch jest ograniczony, a nasza liga jest mało atrakcyjna dla obcokrajowców. W styczniu na pewno byłaby większa szansa sprowadzić ciekawych zawodników.

    - Jakby Pan podsumował dotychczasową postawę swojej drużyny?
    - Mieliśmy osłabienia kadrowe, ale mamy i nowe nabytki. Inne zespoły jeszcze bardziej się wzmocniły, a w tabeli są za nami. Liga jest bardzo wyrównana. Ja twierdzę, że ta liga tak naprawdę zacznie się 6 stycznia. Każdy z pierwszych pięciu zespołów może wygrać z każdym. Nie ma faworyta. Nasza drużyna wcześniej słynęła z tego, że była od początku przygotowana, bo wszyscy przepracowali równo okres przygotowawczy w lecie. Graliśmy od początku do końca na podobnym poziomie i wygrywaliśmy z teoretycznie mocniejszymi zespołami. W tym roku pojawił się problem, że jedna trzecia zespołu nie przepracowała pełnego cyklu przygotowawczego. Ci zawodnicy nie grają na takim poziomie, jakiego byśmy po nich oczekiwali. Mam nadzieję, że podczas tej ostatniej dwutygodniowej przerwy udało nam skompensować te niedotrenowanie i w styczniu wszystko będzie już funkcjonować tak jak powinno.

    - A krótkie podsumowanie dotychczasowych rozgrywek w lidze polskiej?
    - Sanok i Tychy bardzo się wzmocniły przed sezonem. Oświęcim także dokonał ciekawych transferów. Liczyliśmy się z tym, że te zespoły będą bardzo mocne i że liga będzie wyrównana. Naszej postawy nie jestem do końca zadowolony, bo za łatwo przegraliśmy kilka spotkań. Nad naszą grą musimy cały czas pracować, zarówno nad obroną jak i atakiem, bo mamy co poprawiać.

    - PZHL skrócił karę Daniela Laszkiewicza. Czy to koniec możliwości odwoławczych?
    - Sprawa Daniela idzie swoim tokiem prawnym. Mamy możliwość się odwołać od tej decyzji. Sam zawodnik też będzie się odwoływał. Nie jest to temat jeszcze zakończony. Zawodnik nawet nie myśli o zakończeniu kariery, jak niektórzy mówią. Na pewno nie zakończy swojej przygody z hokejem w ten sposób

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ