Rudolf Rohaček: Czekają na lód
29.05.2008

<i>- Koncentrujemy się na sile, kondycji, szybkości i wytrzymałości. To bardzo trudny okres, którego zawodnicy nie lubią</i> - mówi o aktualnych przygotowaniach do nowego sezonu Ekstraligi trener Mistrza Polski Rudolf Rohaček.<br><br>
- Na razie trenujecie „na sucho”…
- To podstawowy okres przygotowań dla hokeisty. Koncentrujemy się na sile, kondycji, szybkości i wytrzymałości. To bardzo trudny okres, którego zawodnicy nie lubią. Oni czekają na wyjście na lód…
- Tymczasem wczoraj wyszli, a raczej wypłynęli na wodę…
- Kajaki to wzmocnienie skośnych mięśni brzucha. To bardzo ciężka praca, ale bardzo pożyteczna. To też inny rodzaj ruchu, już sprawdzony.
- Zawodnicy płynęli na czas?
- Nie. Mieli do pokonania dwa razy po piętnaście kilometrów, a więc w sumie trzydzieści. Każdy płynął jak mógł. Nie było ograniczeń czasowych.
- Nowością w waszych treningach są pół piłki fitnessowe…
- Bardzo dobrze wpływają na koordynację i na wzmocnienie mięśni nóg. To bardzo ciekawy rodzaj treningu. Zobaczymy, jakie to będzie miało przełożenie na lód.
- Z drużyną trenuje dziewiętnastu zawodników. Będą jeszcze wzmocnienia?
- Mamy trzy miejsca dla obcokrajowców i będziemy chcieli je wykorzystać. Rozglądamy się też za zawodnikami krajowymi.
- Jakie plany na dalszą część przygotowań?
- Trenujemy do końca czerwca, a potem zawodnicy dostaną dwa tygodnie wolnego. Po odpoczynku będziemy mieli jeszcze kilka dni treningów „na sucho”, a potem powinniśmy już wejść z zajęciami na lód.
Rozmawiał Dariusz Guzik
- To podstawowy okres przygotowań dla hokeisty. Koncentrujemy się na sile, kondycji, szybkości i wytrzymałości. To bardzo trudny okres, którego zawodnicy nie lubią. Oni czekają na wyjście na lód…
- Tymczasem wczoraj wyszli, a raczej wypłynęli na wodę…
- Kajaki to wzmocnienie skośnych mięśni brzucha. To bardzo ciężka praca, ale bardzo pożyteczna. To też inny rodzaj ruchu, już sprawdzony.
- Zawodnicy płynęli na czas?
- Nie. Mieli do pokonania dwa razy po piętnaście kilometrów, a więc w sumie trzydzieści. Każdy płynął jak mógł. Nie było ograniczeń czasowych.
- Nowością w waszych treningach są pół piłki fitnessowe…
- Bardzo dobrze wpływają na koordynację i na wzmocnienie mięśni nóg. To bardzo ciekawy rodzaj treningu. Zobaczymy, jakie to będzie miało przełożenie na lód.
- Z drużyną trenuje dziewiętnastu zawodników. Będą jeszcze wzmocnienia?
- Mamy trzy miejsca dla obcokrajowców i będziemy chcieli je wykorzystać. Rozglądamy się też za zawodnikami krajowymi.
- Jakie plany na dalszą część przygotowań?
- Trenujemy do końca czerwca, a potem zawodnicy dostaną dwa tygodnie wolnego. Po odpoczynku będziemy mieli jeszcze kilka dni treningów „na sucho”, a potem powinniśmy już wejść z zajęciami na lód.
Rozmawiał Dariusz Guzik