Rudolf Rohaček: Celem jest finał

  • Wywiady
07.06.2005
Rudolf Rohaček: Celem jest finał
Rozmowa z Rudolfem Rohaczkiem, trenerem hokeistów Comarch Cracovii.

Rozmowa z Rudolfem Rohaczkiem, trenerem hokeistów Comarch Cracovii

- Trenerze, kibice liczą w tym roku na mistrzostwo Polski.
- Naszym celem jest znaleźć się w finale. Finał może się różnie skończyć, ale na pewno celujemy, aby zagrać o mistrzostwo. Mamy mocny skład. Na pewno powalczymy. Nie chcę wybiegać myślą aż tak daleko. Teraz ważny jest okres przygotowawczy i zakończenie transferów. Kiedy ruszy liga jak każdy trener celem dla mnie będzie każdy kolejny mecz. Na nim będę się ja koncentrował i cały zespół.

- To kolejny pana rok pracy w Polsce. Mówi Pan, że w tym roku rozgrywki polskiej ligi będą bardzo interesujące.
- Zdecydowanie tak. Możemy spodziewać się bardzo ciekawej ligi. Wszystkie drużyny rozpoczęły już przygotowania, a w poprzednich latach różnie z tym bywało. Zawodnicy trenują, są pieniądze. I tak jest też w Cracovii. Jestem wdzięczny, że w przygotowania zaangażował się osobiście prof. Filipiak. Mamy bardzo dobre warunki do treningów. Spodziewam się, że w tym roku poziom rozgrywek ligowych będzie wyższy, będzie wiele wyrównanych meczów, a zatem kibice będą zadowoleni, bo liga przyniesie im wiele emocji. Na pewno będzie to z korzyścią dla polskiego hokeja.

- Jakie ma pan plany szkoleniowe?
- Trwa okres przygotowawczy. Pracujemy nad cechami motorycznymi zawodników: siłą, wytrzymałości i szybkością. Trenujemy w siłowni, gramy w piłkę nożną, biegamy po górkach i pływamy na kajakach. I tak będzie do 7 lipca. Później zawodnicy dostaną 14 dniowe urlopy. 25 lipca wychodzimy na lód.

- Zawodnicy w prywatnych rozmowach podkreślają, że bardzo ciężko pracują, szczególnie nie lubią pływania na kajakach, za którymi ciągną 60 litrowe wypełnione wodą butle.
- Narzekają? To dobrze. Jaki byłby ze mnie trener, gdyby zawodnicy nie narzekali, że treningi są ciężkie. Tak trzeba, jeśli myśli się o odniesieniu sukcesu. Kiedyś nie tylko Rosjanie, ale też Kanadyjczycy w okresie przygotowawczym rąbali drewno. Swoją drogą musze o tym pomyśleć. Zawodnicy w ramach treningów rąbaliby drewno, na takie kawałki jak do kominków. Klub mógłby jeszcze zarobić na sprzedaży (śmiech).

- Pana asystent Mieczysław Nahuńko dostał propozycję pracy w kadrze Polski, jako asystent trenera Sidorenki. Jak pan to odbiera?
- Jestem zadowolony, że Mieczysławowi zaproponowano tę funkcję. Przecież z Cracovii nie odejdzie. Traktuję to również jako dostrzeżenie i docenienie przez PZHL naszej pracy w Cracovii.

Rozmawiał ms

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ