Robert Reichel – po meczu z Cracovią

  • Galeria
13.02.2006
Robert Reichel – po meczu z Cracovią
Robert Reichel (1971), środkowy napastnik. Dwukrotny mistrz świata, mistrz olimpijski z Nagano. wychowanek HC Litvinov. Później grał w Calgary Flames, Frankfurt Lions, NJ Islanders, Phoenix Coyotes, Chemopetrol Litvinov, Toronto Maple Leafs <br><br><br>
- Nie miał pan zbyt wielu okazji do gry przeciwko polskim drużynom hokejowym...
- W Polsce grałem bardzo dawno temu. Było to w Katowicach w reprezentacji do 16 lat. Wyniku. nie pamiętam.

- W Cracovia zabrakło 7 reprezentantów kraju, więc mecz ten nie powie panu jaki jest poziom polskiego hokeja.
- My też nie zagraliśmy w pełnym składzie. W drużynie wystąpiło ośmiu juniorów. kilku zawodników nie mogło przyjechać. Szkoda, że w tym meczu nie drużyny nie zagrały w kompletnych składach - mógłby być to mecz na lepszym poziomie.

- Hala Cracovii nie zrobiła na panu wrażenia?
- Trzeba ją wyremontować. Wiadomo, że w Polsce hokej nie jest na takim poziomie jak choćby w Czechach, ale sądzę że z czasem kiedy reprezentacja dostanie się do grupy A, czego Polakom życzę, te warunki zmienią się na lepsze.

- W NHL miał pan okazję grać z Mariuszem Czerkawskim.
- To wspaniały hokeista, a do tego świetnie mówił po czesku, tak wiec nie musiałem uczyć się polskiego (śmiech). Miałem dzięki niemu okazję poznać dziewczynę Bona, czyli żonę Mariusza – Izabelę Scorupko. Utrzymywaliśmy bliskie kontakty.

- Nie żałuje pan, że nie jest pan teraz w reprezentacji na olimpiadzie?
- Podjąłem decyzję, że karierę w reprezentacji już zakończyłem. Skupiam się na pracy w Litvinovie. Chcę wszystko zrobić, aby ten zespół grał na najwyższym poziomie.

- Jakie szanse ma czeska reprezentacja?
- Drużyny prezentują wyrównany poziom. Czechy mają szansę nawet na złoto, ale może się stać wszystko. Życzę im aby wygrali i będę im kibicować przed telewizorem.

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ