Robert Kowalówka: Cieszę się z każdej sekundy na lodzie

    10.10.2015
    Robert Kowalówka: Cieszę się z każdej sekundy na lodzie
    W spotkaniu z Naprzodem Janów w bramce Comarch Cracovii pojawili się obaj rezerwowi bramkarze "Pasów". Dłuższy, bo 42-minutowy występ zaliczył Robert Kowalówka.

    W meczu z Naprzodem zaliczyłeś kilkadzisiąt minut na lodzie. Te sporadyczne póki co występy pewnie bardzo cieszą?

    -Cieszę się z każdej sekundy rozegranej w tym sezonie. Walczymy z Michałem o "2" w krakowskiej bramce i zobaczymy jak to się dalej potoczy.

    Te kilka rozegranych minut dłużej niż Michał Łuba o czymś świadczy?

    -Nie, ja przynajmniej tak do tego nie podchodzę. Mieliśmy grać po połowie, ale moja zmiana się trochę przedłużyła, bo było gorąco pod naszą bramką. Dziś ja zagrałem dłużej, innym razem Michał. Jesteśmy drużyną i nie ma żadnych napięć - obaj jesteśmy młodzi i chcemy grać jak najwięcej, ale jesteśmy też drużyną, a prywatnie dobrymi kolegami.

    Wrócmy do meczu z Naprzodem. Niby łatwy przeciwnik, ale jak już wspominałeś, kilka razy było groźnie. Ty na posterunku spisałeś się bardzo dobrze.

    -Nie ja powinienem oceniać swoją grę. Wiadomo - gdybyśmy na początku strzelili pare bramek, to byłoby znacznie łatwiej. Niestety, szybko dostaliśmy bramkę wyrównującą, ale później nabraliśmy tempa, strzeliliśmy kilka goli w drugiej i trzeciej tercji i zasłużenie wygraliśmy.

    Czekasz już na kolejną okazję do dłuższego zaprezentowania się?

    -Oczywiscie, choć nie ukrywam zadowolenia nawet kiedy udaje mi się wejśc na te 5-10 ostatnich minut, bo nabieram dosiadczenia. Wiadomo, że Rafał Radziszewski jest niekwestionowaną jedynką w naszej bramce, a my możemy mu jedynie dawać chwilę odpoczynku w meczach z Naprzodem, czy SMS-em.

    Rozmawiał Krzysztof Dąbrowa

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ