Rafał Radziszewski: Pełnej regeneracji jeszcze nie ma

    19.05.2016
    Rafał Radziszewski: Pełnej regeneracji jeszcze nie ma
    Od początku tygodnia z Comarch Cracovią trenują już zawodnicy, którzy reprezentowali Polskę podczas Mistrzostw Świata Dywizji IA. O czasie na regenerację, planach na najbliższy sezon i wspomnieniach po pechowym dla biało-czerwonych czempionacie, opowiada bramkarz Rafał Radziszewski!

    Od początku tygodnia z Comarch Cracovią trenują już zawodnicy, którzy reprezentowali Polskę podczas Mistrzostw Świata Dywizji IA. O czasie na regenerację, planach na najbliższy sezon i wspomnieniach po pechowym dla biało-czerwonych czempionacie, opowiada bramkarz Rafał Radziszewski!

    Jak przeżyłeś ten powrót do treningów po - przyznajmy - wyjątkowo krótkim urlopie?

    -Zawsze jest ciężko. Tej przerwy nigdy nie będzie dość, bo mamy za sobą naprawdę ciężki sezon. Dwa tygodnie to mało, ale i tak nie mogę narzekać, bo do końca tego tygodnia ja i kadrowicze trenujemy indywidualnie. Od poniedziałku trenujemy już mocno, a potem znów jest krótka przerwa.

    Poprzedni sezon wyjątkowo mocno dał się we znaki. Długie play-offy, a potem Mistrzostwa Świata podczas których też nie próżnowałeś.

    -Z pewnością to był niezwykły sezon jeśli chodzi o liczbę meczów - 17 spotkań w samej fazie play-off - takiej serii nie pamiętam. Było tego dużo i jak wszyscy wiemy, były to bardzo trudne spotkania. Później przyszły przygotowania kadry - prawie miesiąc ciężkich treningów i same mistrzostwa. Łatwo nie było, ale było warto dla tamtych chwil. Mieliśmy naprawdę dobry sezon w Cracovii i niezły w kadrze.

    Wracając do kadry - z perspektywy czasu nie czujesz się zawiedziony, że po genialnym występie trener nie dał ci więcej zagrać?

    -Nie ma sensu tego rozpamiętywać. Trener decyduje kto gra w danej chwili i jak pokazały kolejne wyniki - były to decyzje trafne, bo wygraliśmy już wszystko do końca. Szkoda tych mistrzostw, bo troszkę za późno się obudziliśmy. Była szansa na awans do elity, ale wielkiego żalu nie ma.

    Zarówno przed kadrą, jak i przed Cracovią bardzo ciężki okres przełomu sierpnia i września. Dużo spotkań i wszystkie o wielką stawkę - awans do Igrzysk Olimpijskich i do fazy pucharowej CHL.

    -Prawdę mówiąc, staramy się o tym nie myśleć. Sezon skończył się niedawno i nie tęsknię jeszcze za taflą. Chcemy odpocząć i wtedy będziemy motywować się na te spotkania. Będzie ciężko, ale myślę, że pozycja outsidera nam odpowiada. Nic nie musimy, ale możemy wszystko i będziemy z całych sił o to walczyć.

    Rozmawiał Krzysztof Dąbrowa

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ