Rafał Dutka: To jak naładujemy akumulatory teraz, musi starczyć do końca sezonu
Tygodnie przerzucania żelastwa, biegania i najtrudniejszych treningów interwałowych już niemal za hokeistami Comarch Cracovii. -Najwyższy czas pobyć trochę czasu z rodziną i przygotować się mentalnie do ciężkiego sezonu - mówi Rafał Dutka, nowy obrońca Comarch Cracovii i reprezentacji Polski.
Po 9 tygodniach ciężkich treningów reszcie czas na chwile relaksu. Czujesz zmęczenie po tej pierwszej części okresu przygotowawczego, czy jednak masz ochotę jeszcze trochę potrenować?
Nie, no nie przesadzajmy. Trzeba trenować i każdego dnia dawać z siebie wszystko, ale myślę, że kilkanaście dni wolnego każdemu zrobi dobrze. Zdajemy sobie sprawę z tego jaki cel został przed nami postawiony i ciężkimi treningami dążymy do jego osiągnięcia i myślę, że wolny czas tylko pomoże, zwłaszcza tym którzy sezon zakończyli dopiero po Mistrzostwach Świata.
Ten okres przygotowawczy w Comarch Cracovii różni się od tych, które przechodziłeś w poprzednich klubach?
Tak i to bardzo! Na pewno sporą nowością były dla mnie kajaki, które okazały się dużo cięższe niż się spodziewałem. Mamy też fajne treningi w siłowni - w tym jazdę na rowerach spinningowych. Trener Rohacek dba o to, by nie było rutyny.
Po powrocie do treningów wrócicie na lód. Przyjemna odmiana?
Na pewno jest radość, że ten najtrudniejszy okres już niemal za nami. Podczas ostatnich tygodni szlifowaliśmy siłę i wytrzymałość, a to przyniesie efekty w trakcie sezonu. To jak teraz naładujemy akumulatory musi starczyć do kwietnia. Potem przyjdą też treningi na lodowisku, z czego się bardzo cieszę, ale z siłownią też do końca się nie żegnamy.
Wygląda na to, że dobrze wkomponowałeś się w resztę drużyny i to mimo, że w „Pasach" jesteś od niedawna
Rzeczywiście, atmosfera jest dobra. Na pewno pomaga fakt, że z większością zawodników znam się od dawna. Wszyscy wiemy po co jesteśmy w Cracovii i o co w tym sezonie walczymy. Grając w innych drużynach widziałem, że kibice w Krakowie są wymagający i z pewnością nie chcę ich zawieść. Tylko w kolektywie możemy mierzyć w najwyższe cele.
Rozmawiał Krzysztof Dąbrowa