Puchar Tatrzański: HC Koszyce - Comarch Cracovia godz. 15:00

    24.08.2019
    Puchar Tatrzański: HC Koszyce - Comarch Cracovia godz. 15:00
    Hokeiści Comarch Cracovii kontynuują zmagania w 72. edycji Pucharu Tatrzańskiego. Drugim grupowym rywalem Pasów będzie uznana słowacka marka HC Koszyce.

    Klub został założony w 1962 roku i od tego czasu może pochwalić się sporą liczbą sukcesów. Dość powiedzieć, że przed transformacją ustrojową hokeiści z Koszyc dwukrotnie w 1986 i 88 roku zdobywali mistrzostwo Czechosłowacji. Prawdziwa dominacja przyszła jednak już po rozdziale państwa u naszych południowych sąsiadów i tak drużyna z drugiego co do wielkości miasta Słowacji aż osiem raz sięgała po najwyższe laury.

    Słowacy mogą pochwalić się także wywalczeniem Pucharu Kontynentalnego przed ponad dwudziestu laty oraz największą liczbą wygranych trofeów w Pucharze Tatrzańskim spośród wszystkich ekip biorących udział w zawodach. Koszyczanie aż dziesięciokrotnie wznosili w górę to trefeum i w tym roku zapewne również zechcą dopisać do swego konta kolejny tryumf.

    HC Koszyce wychował również sporą liczbę utalentowanych rodzimych hokeistów, którzy reprezentowali kraj na arenie międzynarodowej. Do tych najbardziej znanych należą: Ladislav Nagy, bracia Peter i Pavol Zůbekovci, Jiří Bicek, Vincent Lukáč oraz z czasów najnowszej historii, młodzi obrońcy grający w NHL - Christian Jaroš i Erik Černák.

    Nasi dzisiejsi rywale udział w 72. edycji Pucharu Tatrzańskiego rozpoczęli już w czwartek i w pierwszym meczu mierzyli z DVTK Jegesmedvék Miszkolc. Podopieczni trenera Petera Draisatla szybko ustawili sobie to spsotkanie i po niemal połowie spotkania prowadzili już z "Polarnymi Niedźwiedziami" 4:0. Gole dla Koszyc zdobywali: Branislav Rapáč, Juraj Majdan, Marcel Haščák i Juraj Bezúch i to z pewnością na tych graczy muszą zwrócić szczególną uwagę deffensorzy Pasów.

    Ostatecznie premierowe starcie na turnieju zakończyło się wygraną Słowakow 4:2 i po dwóch dniach zawodów liderują tabeli grupy B. Trzy punkty na koncie ma także węgierska ekipa, która we wczorajszym meczu pokonała naszą drużynę 3:2. Pasy, by myśleć o zajęciu wyższej, niż trzecia, lokaty muszą dziś pokonać ekipę Koszyc. W przypadku równej ilości punktów o ostatecznych pozycjach w tabeli zadecyduje bezpośredni pojedynek, a w dalszej kolejności liczba wygranych serii rzutów karnych po meczu ( Z Miszkolcem przegraliśmy 0:3)

    - Na tym turnieju nie ma słabych drużyn, co z resztą pokazał już Miszkolc. Z pewnością HC Koszyce również będą niezwykle silne, ale przecież dwa tygodnie graliśmy w Popradzie z gospodarzami i zwyciężyliśmy. Nie ma zatem czego się bać, tylko należy podejść do tego, jak do każdego innego meczu i pokazać dobry hokej - mówi napastnik Pasów Damian Kapica.

    Początek spotkania z HC Koszyce, zaplanowano na godz. 15:00.

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ