Podsumowanie 2019 roku. Część II (marzec - maj)

    07.01.2020
    Podsumowanie 2019 roku. Część II (marzec - maj)

    Rok 2019 z pewnością był jednym z najważniejszych w całej historii Najstarszego Klubu Sportowego w Polsce. Zapraszamy na drugą część podsumowania ostatnich dwunastu miesięcy:

    Marzec:

    Początek marca to intensywne treningi przed zbliżającym się półfinałem. Na początku miesiąca poznaliśmy ostatecznie rywala, którym okazał się Tauron KH GKS Katowice. Hokeiści z katowickiej „Satelity” potrzebowali aż siedmiu meczów, by zwyciężyć Unię Oświęcim i zameldować się w półfinale.



    8 marca uczciliśmy Dzień Kobiet, rozdając Paniom kwiaty na rynku w Krakowie. Drużynę piłkarską reprezentowali Marcin Budziński i Michal Siplak, z kolei przedstawicielami naszych hokeistów byli Karol Kisielewski oraz Paweł Zygmunt.

    Trzy dni później serca wszystkich Pasiastych Kibiców zwrócone były jednak już tylko w stronę katowickiej „Satelity”, gdzie miał odbyć się premierowy mecz. Dobre występy w ćwierćfinale rozbudziły apetyty, ale też pozwoliły realne myśleć o awansie do wielkiego finału i odzyskania tytułu mistrzowskiego. Po trzydziestu minutach pierwszego meczu nie mogliśmy jednak tryskać optymizmem, bowiem rywale prowadzili już 2:0, a gra mogła pozostawiać wiele do życzenia. Nasi hokeiści zdołali jednak odwrócić losy spotkania i po golach Mateusza Bepierszcza, MarkaTvrdoňia i Damiana Kapicy zwyciężyli 3:2, obejmując prowadzenie.

    Dwa dni później rywalizacja przeniosła się do Krakowa, a nasi hokeiści postawili kolejny krok na drodze do finału, pokonując katowiczan 3:1 po golach Emila Śveca, Kamila Kalinowskiego oraz Sebastiana Brynkusa. Co warte odnotowania było to już szóste zwycięstwo z rzędu w ubiegłorocznych play-offach, a Cracovia pozostała niepokonaną ekipą.

    - Rozegraliśmy dobry mecz, ale mimo dwóch zwycięstw to zespół rywali pozostaje faworytem. Obie drużyny nie ustrzegły się błędów i niewykorzystanych sytuacji, ale miały też dobre momenty w grze. Na pochwały zasługuje nasz bramkarz Miroslav Kopřiva, który rozegrał bardzo dobre spotkanie – tonował jednak nastroje trener Rudolf Roháček.

    Kolejny mecz przyniósł trzecią wygraną drużyny przyszłych Wicemistrzów Polski, którzy stoczyli wyrównany i zacięty bój z katowicką „GieKsą”, wygrywając 3:2 i kontynuując rewelacyjną passę. Zwycięstwo oznaczało, iż od awansu do finału dzielił nas już tylko jeden krok.

    Zanim jednak doszło do czwartej potyczki, wraz z zawodnikami Adrianem Gajorem oraz Mateuszem Sordonem odwiedziliśmy krakowski rynek, by przypomnieć Kibicom o meczach w play-off. Każdy mógł wziąć autograf i zrobić wspólne zdjęcie, a szczęśliwcy otrzymali od nas wejściówki.

    Jak się okazuje najtrudniej postawić przysłowiową „kropkę nad i”… W czwartym spotkaniu drużyna odniosła pierwszą porażkę w fazie play-off, a podopieczni kanadyjskiego trenera Toma Coolena zwyciężyli 3:2. Wciąż do awansu brakowało jednej wygranej, ale i w piątym spotkaniu górą okazali się rywale, którzy tym razem zaaplikowali Cracovii pięć goli i ostatecznie zwyciężyli 5:3.

    Szóste starcie z pewnością przejdzie do historii polskiego hokeja, bowiem do rozstrzygnięcia potrzeba było aż dwóch dogrywek, a o zwycięstwie zdecydował gol Pawła Zygmunta z 92. minuty! Ostatecznie Pasy zwyciężyły 2:1 i zameldowały się w wielkim finale, mając już pewny co najmniej srebrny medal. Apetyty na ostateczny tryumf zostały zatem mocno rozbudzone, zwłaszcza, że naszym rywalem okazał się tyski GKS, z którym jeszcze w finale nie przegraliśmy.

    Kwiecień:

    W dobrych nastrojach oczekiwaliśmy na rozpoczęcie meczów finałowych. Zanim przystąpiliśmy do rywalizacji sportowej, po raz kolejny spotkaliśmy się z kibicami, a tym razem wybór padł na Centrum Handlowe „Czyżyny”. Wydarzenie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem i przyniosło wszystkim mnóstwo radości.

    Pierwsze starcie finału PHL 2018/19 nie przebiegło jednak po myśli krakowian. Przegrana po trwającym blisko 120 minut meczu nie mogła napawać optymizmem, jednak walka dopiero się rozpoczęła.

    Zacięte pełne emocji spotkanie, którego świadkiem byli kibice w Krakowie z pewnością zostanie zapamiętane na długo. Najważniejsze jednak to zwycięstwo 3:1 po golach autorstwa Marka Tvrdonia, Kaspra Bryniczki oraz Mateusza Bepierszcza. Swoją cegiełkę dorzucili również nasi Fani, którzy swym dopingiem dostosowali się do naszych zawodników, tworząc wspaniałą atmosferę na trybunach hali przy Siedleckiego 7.

    Kolejny mecz i kolejne zwycięstwo naszych hokeistów, którzy objęli prowadzenie w serii finałowej 2:1. Podopieczni Trenera Rudolfa Rohaćka zwyciężyli 5:3 rywali z piwnego miasta i znaleźli się w doskonałej sytuacji wyjściowej przed dalszą rywalizacją. Niestety trzy kolejne spotkania zakończyły się rezultatami: 4:0, 4:2 i 2:1 dla GKS Tychy, który tym samym obronił tytuł mistrzowski, a nam na osłodę pozostało drugie miejsce w kraju i awans do rozgrywek Pucharu Kontynentalnego. Biorąc jednak pod uwagę przekrój całego sezonu, należy uznać to za spory sukces, wszak jeszcze nigdy nie zdarzyło się, by drużyna z 5. miejsca po fazie zasadniczej, zameldowała się w finale.

    Sezon hokejowy dobiegł końca, a zawodnicy otrzymali miesiąc urlopu na wypoczynek i regenerację. Życie Klubu toczyło się jednak dalej i w Wielką Sobotę tradycyjnie już dokonaliśmy święcenia pokarmów, a życzenia świąteczne złożył osobiście Prezes Cracovii Prof. Janusz Filipiak.

    Od razu zaczęło się również kompletowanie składu na nowy sezon, a podpisy pod nowymi umowami złożyli: Mateusz Bepierszcz, Kamil Kalinowski, Bartosz Dąbkowski, Bartłomiej Bychawski, Robert Kowalówka, a w przypadku Adriana Gajora została aktywowana klauzula automatycznie przedłużająca umowę na kolejne rozgrywki.

    Maj:

    14 maja zawodnicy Pasów powrócili do treningów, które odbywały się w krakowskim klubie fitness „Saturn”.

    - Wynik finału długo siedział mi w głowie, ale zapominamy o tym co było i rozpoczynamy nowy rozdział – skwitował trener Rohaćek w wywiadzie udzielonym klubowej telewizji. Kolejni zawodnicy na czele z kapitanem Maciejem Kruczkiem parafowali nowe umowy, dzięki czemu udało się zachować blisko 80% składu z poprzedniego sezonu, co pozwoliło z dużą nadzieją wyczekiwać nadchodzących rozgrywek. Klub otrzymał również zaproszenie do udziału w 72. edycji Pucharu Tatrzańskiego, który w dniach od 22 do 25 sierpnia miał odbyć się w słowackim Popradzie.

    Pierwsza faza przygotowań zakończyła się 31 maja, a zawodnicy oprócz treningów na siłowni, ćwiczyli również na obiektach klubowych przy ul. Wielickiej 101 oraz trenowali technikę i oddawanie strzałów w hali lodowiska przy Siedleckiego 7.



    - Treningi były ciężkie, ale zawodnicy dobrze się spisali – ocenił opiekun Comarch Cracovii. Po zakończeniu pierwszego etapu hokeiści udali się na tygodniowe urlopy, po których czekać na nich miały już bardziej wymagające zajęcia takie jak choćby bieganie po górkach z kamizelkami obciążającymi czy pływanie kajakami.

    Ostatni dzień maja przyniósł ważny dzień w historii naszego Klubu: W Rącznej oficjalnie rozpoczęto budowe bazy treningowej, której otwarcie zaplanowano na lipiec 2020 roku. W uroczystości udział wzięli m.in. Prezes Klubu Prof. Janusz Filipiak oraz wiceprezesi: Michał Probierz i Jakub Tabisz.

    CDN.

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ