Piotr Sarnik: Do sześciu razy sztuka

- Przegraliśmy dotychczas pięć meczów z Ciarko. W szóstym wygraliśmy. Do sześciu razy sztuka. Ten mecz jeszcze nam nie zapewnił awansu do „czwórki" walczącej o mistrzostwo Polski, ale to jest bardzo duży krok przybliżający nas do tego celu - mówi napastnik Pasów.
- Jak oceniłbyś jako kapitan
mecz na szczycie z Sanokiem?
- Wynik spotkania
odzwierciedla przebieg całego meczu. Wygraliśmy jak najbardziej zasłużenie.
Każdy dał z siebie wszystko. Byliśmy przygotowani do tego spotkania zarówno
mentalnie jak i fizycznie. Każdy z nas wiedział jak ważny to był mecz i
zagraliśmy na sto procent naszych możliwości.
- Mecz z Sanokiem wyglądał na
bardzo ostry. Jak Wy to odczuliście?
- Do pewnego momentu
spotkanie toczyło się na pograniczu faulu. Sanok grał twardo i z tego wynikały
faule. Wydaje mi się, że przy wyniku 3-1 trochę już odpuścili.
- W końcu przełamaliście passę porażek z
Sanokiem.
- Musiało się to
kiedyś w końcu stać. Przegraliśmy dotychczas pięć meczów z Ciarko. W szóstym
wygraliśmy. Do sześciu razy sztuka (śmiech). Ten mecz jeszcze nam nie zapewnił
awansu do „czwórki" walczącej o mistrzostwo Polski, ale to jest bardzo duży
krok przybliżający nas do tego celu. Ten wynik jest dobrym prognostykiem przed ostateczną
walką o play-off i samą grą w play-offie.
- W tym spotkaniu w końcu zagrał Nick
Sucharski i zaliczył dwa punkty w klasyfikacji kanadyjskiej.
- Nick jest bardzo
wartościowym zawodnikiem, umie wziąć ciężar gry na siebie. Jest ważną częścią naszego
zespołu, o czym świadczy jego gra.
- Z czołowymi zespołami gracie dobrze, za to
zaliczacie wpadki z drużynami z dolnej części tabeli.
- Faktycznie, naszym
problemem jest to, że wygrywamy z dobrymi zespołami, albo przynajmniej gramy
wyrównane spotkania, a tracimy punkty ze słabszymi. Nie wiem, czym jest to
spowodowane, może dekoncentracją? Może w podświadomości pojawia się myśl, że ze
słabszym przeciwnikiem mecz sam się wygra. Wszyscy, którzy są na lodzie,
popełniają wtedy błędy.
- Przed wami spotkanie z Podhalem, które nie
będzie należało do łatwych.
- Nie ma o czym mówić,
trzeba je wygrać. Musimy się przygotować przede wszystkim mentalnie do tego
spotkania, bo nie będzie łatwo w Nowym Targu.