PGE Orlik Opole - Comarch Cracovia godz. 17:00

Opolski Orlik zajmuje aktualnie 10. pozycję w lidze z dorobkiem 26. punktów. Nasi dzisiejsi rywale w ostatnim czasie przeżywali spore problemy kadrowe, czego efektem była gra na niepełne trzy formacje. Na domiar złego z początkiem stycznia drużynę opuściło dwóch czołowych napastników: reprezentant Polski Martin Przygodzki oraz Rosjanin Aleksiej Trandin, którzy znaleźli zatrudnienie w Unii Oświęcim. Z opolskim klubem pożegnał się również amerykański golkiper Nicolas Vilardo, który powrócił do ojczyzny. Wydaje się jednak, że opolanie zażegnali kryzys, czego dowodem jest angaż dwóch defensorów - Rosjanina Stanisława Kandziuby oraz pochodzącego z Finlandii Kima Miettinena. W składzie pozostał również obrońca Bartłomiej Bychawski, który aktualnie jest najlepiej punktującym zawodnikiem Orlika - w 26 rozegranych meczach zdobył 5 goli, a 12 razy asystował.

W trzech dotychczasowych spotkaniach z opolską drużyną dwukrotnie lepsi okazali się gracze Rudolfa Roháčka, choć w meczu I rundy to rywale na naszym lodzie zwyciężyli 3:2 po decydującym trafieniu wspomnianego wyżej Bychawskiego. W dzisiejszym starciu Pasy będą musiały radzić sobie jednak bez napastnika Adama Domogały, który w meczu z Węglokoksem Kraj Polonią Bytom otrzymał karę meczu. Zadebiutować może natomiast 26-letni Kamil Kalinowski, który w piątek związał się naszym klubem kontraktem obowiązującym do końca sezonu 2019/20. Będzie więc to idealna okazja na zgranie się z drużyną przez arcyważnym wtorkowym spotkaniem z oświęcimianami.

- Teoretycznie czeka nas latwy mecz, ale rywal wbrew pozorom wcale nie jest słaby i z pewnością postawi nam trudne warunki. Chcemy jednak grać szybki i agresywny hokej, ponieważ interesuje nas tylko zwycięstwo, gdyż w perspektywie mamy już wtorkowy mecz z Unią. Będzie on kluczowy jeśli chodzi o miejsce w czołowej "szóstce" - mowi trener Rudolf Roháček.

Spotkanie poprowadzi Paweł Meszyński, a na liniach pomagać mu będą Mateusz Bucki i Wiktor Zień. Początek godz. 17:00.