Peter Novajovsky: To będą złe dobrego początki!

Peter jak się czujesz po doznanej kontuzji?
-Powoli wracam do siebie. Przeszedłem w Bratysławie operację, zacząłem rehabilitację i liczę na to, że już niedługo wejdę na lód. Zaczynam tęsknić za hokejem, szczególnie oglądając chłopaków w akcji.
Powiedz, co dokładnie stało się z ręką?
-Podczas treningu niefortunnie upadłem, uderzając o bandę. Złamałem kość przy nadgarstku na tyle mocno, że potrzebne było wstawienie tytanowej płytki.
Początek twojej przygody z polską ligą nie był najfortunniejszy. Najpierw kontuzja nosa w meczu o Superpuchar, a już kilka dni później złamana ręka
-Rzeczywiście, póki co było dość pechowo. Na Słowacji mówimy jednak, że zły początek zwiastuje dobry koniec. Myślę, że na koniec sezonu będziemy cieszyć się z Mistrzostwa Polski, a ja odegram w tym swoją rolę.
Ten nieudany dla Ciebie początek sezonu wpływa jakoś na odbiór naszej ligi?
-Absolutnie nie. Tym bardziej cieszę się, że być może już niedługo znów zagram. Przed przyjazdem do Polski słyszałem, że tutejsza liga jest słaba. Ja tak nie sądzę - są tu mocni gracze, dobry poziom i. jak widać twarda gra.
To kiedy kibice znów zobaczą Cię na tafli?
W tym tygodniu zacząłem już jeździć na rowerze. Liczę na to, że niedługo wrócę na taflę, choć póki co bez kija. Lekarze mówili o 5-6 tygodniach przerwy od czasu rehabilitacji, więc myślę, że za 2-3 tygodnie wrócę do regularnych treningów.
Rozmawiał Krzysztof Dąbrowa