Paweł Kosidło: Jeden z najważniejszych goli w życiu
20-letni napastnik trafił do Comarch Cracovii z pierwszoligowego Orlika Opole. Początki nie były łatwe. - Nie grałem przez połowę sezonu i potem trudno było mi złapać rytm meczowy - przyznaje Kosidło, który nie ukrywa, że musiał przestawić się na inny poziom gry w hokeja. - Między Ekstraligą a pierwszą ligą jest olbrzymia różnica poziomów, ale z czasem nabrałem pewności siebie - mówi.
W środowym spotkaniu przeciwko GKS-owi Tychy Kosidło był jednym z najlepszych hokeistów na lodzie. Na potwierdzenie tych słów zdobył bramkę i asystował przy trafieniu Łukasza Rutkowskiego. - Gol na 3:1 był jednym z najważniejszych w moim życiu. Bardzo się z niego cieszę - wyjaśnia zawodnik, który jest zadowolony ze swojego występu, jak również z gry czwartej formacji, w której występuje. - To był zdecydowanie mój najlepszy występ w barwach Cracovii. Cała nasza piątka zagrała niezły mecz i w efekcie zdobyliśmy dwie bramki.
Młody snajper - choć „Pasy" potrzebują jeszcze tylko jednego zwycięstwa, by cieszyć się ze złotego medalu - wcale nie uważa, że kolejny mecz będzie formalnością. - W czwartek czeka nas jeszcze cięższe spotkanie. GKS nie będzie miał nic do stracenia i będzie chciał z nami wygrać. My z kolei musimy wyeliminować niektóre nasze błędy, bo choć wygraliśmy 7:3, to one pojawiały się w naszej grze - przyznaje Kosidło.
DG