Patryk Noworyta: Ten remis to spore rozczarowanie
Ciężki mecz, z niefortunnym początkiem. Po dwóch straconych bramkach, udało się wyrównać, a nawet wyjść na prowadzenie. Polonia ostatecznie jednak zdołała zremisować. Dominuje rozczarowanie?
-Nawet biorąc pod uwagę fakt, że ostatnie dni treningów były ciężkie, musimy traktować ten wynik w kategorii porażki. Pierwsza tercja wyglądała bardzo słabo w naszym wykonaniu, potem trochę rozjeździliśmy nogi i potem to już wyglądało nieco lepiej.
W drużynie z Bytomia wystąpiło bardzo dużo zawodników testowanych. Można powiedzieć, że Polonia was czymś zaskoczyła?
-Nie zwracałem uwagi, kto gra w zespole przeciwnym. Myślę, że nikt na to nie patrzył pod tym kątem. Po prostu tak się ułożył mecz - dotychczas to my szybko strzelaliśmy bramki, tym razem straciliśmy dwie. To, że udało nam się odrobić tę stratę, a potem wyjść na prowadzenie wlało nadzieję, że wrócimy z Bytomia jako zwycięzcy. Szkoda, że była płonna.
Mecz obfitował w ostrą grę, było kilka bardzo nieczystych zagrań , a nawet bójki. Chyba nietypowo jak na sparing
-W każdym meczu jest adrenalina, a jak gramy o punkty, to tylko większa. Czasami to jest wręcz potrzebne. Wczoraj Kacper Guzik i Maciek Urbanowicz pokazali trochę boksu i kto wie, czy nie był to najciekawszy moment meczu, zwłaszcza biorąc pod uwagę stan lodowiska w Bytomiu i to co byliśmy w stanie na nim pokazać.
Rozmawiał Krzysztof Dąbrowa