Patryk Noworyta: Takiego szczęścia my potrzebowaliśmy wcześniej

  • Wywiady
09.11.2010
Patryk Noworyta: Takiego szczęścia my potrzebowaliśmy wcześniej
- Mamy do rozegrania dużo meczów i jesteśmy cały czas w grze. Jeżeli trochę odpoczniemy, odpowiednio potrenujemy, to potem będziemy mieli z czego czerpać energię – uważa obrońca Comarch Cracovii i reprezentacji Polski, Patryk Noworyta.

- Mamy do rozegrania dużo meczów i jesteśmy cały czas w grze. Jeżeli trochę odpoczniemy, odpowiednio potrenujemy, to potem będziemy mieli z czego czerpać energię - uważa obrońca Comarch Cracovii i reprezentacji Polski, Patryk Noworyta.

- Nie zabrakło wam ambicji w spotkaniu z Ciarko KH, jednak trzy punkty zostały w Sanoku...

- Niestety. Przespaliśmy pierwszą tercję i właściwie dopiero od drugiej zaczęliśmy grać to, co powinniśmy byli.

- To nie pierwszy mecz, w którym nie wychodzi wam pierwsza tercja. W niedzielę przegraliście ją 1:3 i potem musieliście gonić wynik...

- Nie graliśmy w niej dobrze taktycznie. Może byliśmy nieco zmęczeni, bo mieliśmy za sobą kilkugodzinną podróż do Sanoka? Później jednak rozkręciliśmy naszą grę. Wtedy było już jednak za późno.

- Czy za późno? Doprowadziliście do remisu 3:3, ale na dwie minuty przed końcem trzeciej tercji złapaliście niepotrzebną karę. Kilkadziesiąt sekund później gospodarze strzelili zwycięskiego gola...

- Zabrakło nam trochę szczęścia. Wcześniej mieliśmy przecież dwie przewagi, w których graliśmy 5 na 3 i właśnie wtedy powinniśmy byli strzelić bramki.

- Był też okres bezpośrednio po karze meczu dla Martina Vozdeckyego, w którym graliście w przewadze przez blisko siedem minut. Nie zdobyliście ani jednego gola..

- Gospodarze dobrze się bronili, a my z kolei byliśmy mało skuteczni. Bardzo dobrze spisywał się też bramkarz Sanoka, Michał Plaskiewicz.

- Do dogrywki zabrakło czterdziestu siedmiu sekund, a decydującą o zwycięstwie gospodarzy bramkę zdobył wasz były kolega z drużyny, Michał Radwański...

- Tak to bywa. Doszliśmy Sanok na 3:3 i po chwili złapaliśmy karę. Michałowi towarzyszyło szczęście, bo krążek odbił mu się od końcówki kija i do tego w powietrzu. Takiego szczęścia my potrzebowaliśmy wcześniej.

- Przed drużyną przerwa w rozgrywkach aż do przyszłego piątku..

- Mamy do rozegrania dużo meczów i jesteśmy cały czas w grze. Jeżeli trochę odpoczniemy, odpowiednio potrenujemy, to potem będziemy mieli z czego czerpać energię.

- Ty jednak na odpoczynek nie możesz liczyć, podobnie zresztą jak sześciu innych hokeistów „Pasów". Zostaliście w Sanoku, gdzie już w  najbliższy weekend reprezentacja Polski rozegra turniej EIHC. Czego spodziewacie się po tych zawodach?

- Będziemy chcieli osiągnąć korzystny wynik. Czekają nas jednak ciężkie mecze, bo zmierzymy się z Rosją B, Ukrainą i Holandią.

Rozmawiał Dariusz Guzik

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ