Pasiasta Sonda: Olimpiada w Pekinie

Startuje turniej hokeja na Zimowej Olimpiadzie w Pekinie. W drużynie Pasów znaleźć możemy przedstawicieli wielu państw, które powalczą o olimpijski medal. Zapytaliśmy więc naszych zawodników o opinie, prognozy medalowe i szanse ich drużyn narodowych. Zapraszamy na Pasiastą Sondę!
Jakub Šaur (Czechy): - Turniej olimpijski jak zawsze jest niezwykle ciekawy i ma wysoką rangę, ponieważ odbywa się raz na cztery lata. Należy wziąć też pod uwagę, że intensywność meczów jest bardzo duża i odbywa się on w stosunkowo krótkim czasie. Po raz kolejny w zawodach nie wezmą udziału hokeiści z NHL i myślę, że jest to dla nas szansa, by powalczyć o czołowe lokaty. Sądzę jednak, że głównym faworytem turnieju jest reprezentacja Szwecji.
Collin Shirley (Kanada): - Kanadyjczycy mają spore szanse na medal w igrzyskach olimpijskich. Kanada zawsze potrafi zbudować konkurencyjny zespół, a styl gry pozwala myśleć o dobrych wynikach. Sądzę, że jednym z największych przeciwników w tym roku będzie Rosja. To przecież obrońcy tytułu, a ich drużyna złożona jest z graczy, którzy na co dzień grają w KHL, a więc drugiej najlepszej lidze świata. Osobiście znam dwóch zawodników, którzy zostali powołani do kadry: Josha Ho Sanga oraz Adama Cracknella, z którym grałem kiedyś w zespołach juniorskich. Trzymam za nich kciuki i mam nadzieję, że dobrze zaprezentują się w Pekinie i poprowadzą naszą reprezentację do medalu.
Saku Kinnunen (Finlandia): - Mamy dobry zespół i myślę, że są spore szanse na zdobycie medalu. To byłby wielki sukces, bo hokej w moim kraju jest niezwykle popularny. Faworytem jest bez wątpienia Rosja – to zespół złożony z wielu gwiazd KHL i mistrz olimpijski sprzed czterech lat. Znam osobiście wielu zawodników, którzy reprezentują nasz kraj, wiem że posiadają duże umiejętności i charakter, a na lodzie potrafią być prawdziwym monolitem.
David Zabolotny (posiada również niemieckie obywatelstwo): - Reprezentacja Niemiec potrafi grać na wielkich turniejach i nie raz udowodniła, że liczy się w walce o najwyższe miejsca. Fakt, iż w tym roku na olimpiadzie nie zobaczymy zawodników z NHL również może pomóc Niemcom, ze względu na to że DEL to jedna z najmocniejszych lig europejskich. Do tego zawodnicy, którzy są powoływani do kadry grają razem w reprezentacji od kilku sezonów, więc nie będą mieli problemu ze zgraniem. Kiedy występowałem w Niemczech w ekipie EV Lindau Islanders byliśmy farmą drużyny Schwenninger Wild Wings, mogłem wówczas trenować z nimi przed sezonem i pamiętam, że był wtedy w składzie Dominik Bittner czyli obrońca reprezentacji Niemiec. Uważam, że napsują sporo krwi rywalom i dlatego sądzę, że każdy ich mecz będzie na styku. Jeśli chodzi o inne reprezentacje to myślę, że to któraś z drużyn europejskich wygra turniej. Bardzo ciekawy jestem reprezentacji Kanady oraz USA jak poradzą sobie w nowych składach, bez graczy z NHL. Mecze Chińczyków będą również ciekawe, posiadają przecież sporo naturalizowanych graczy z KHL. Moim zdaniem na wygranie turnieju olimpijskiego największe szanse mają jednak Rosjanie.
Emil Oksanen (Finlandia): - Nasza reprezentacja zawsze jest wymieniana w gronie faworytów i myślę, że w tym roku mamy spore szanse na zwycięstwo w turnieju. Złoty medal to jest coś czego zawsze pragniemy i oczekujemy. Trudno cokolwiek powiedzieć o przeciwnikach, ale sądzę że Rosjanie i Szwedzi będą bardzo groźni i ciężko będzie ich pokonać. To jednak jest sport i drużyny złożone z wielu gwiazd nie zawsze potrafią przecież wszystko wygrywać i zdominować rywalizację. Przez rok moim kolegą w jednej drużynie był obecny olimpijczyk bramkarz Frans Tuohimaa. Życzę zarówno jemu, jak i całej reprezentacji dobrych występów oraz medalu olimpijskiego!
Dienis Pieriewozczikow (Rosja): - Wielka szkoda, że na Olimpiadzie nie zagrają zawodnicy z NHL, bo to prawdziwe hokejowe święto i powinni tam wystąpić najlepsi na świecie. Drużyna Rosji zawsze celuje w zwycięstwo i należy do grona faworytów każdego turnieju. Sądzę, że w tym roku również dadzą z siebie wszystko i powalczą o obronę złotego medalu. Z obecnej reprezentacji w Pekinie bardzo dobrze znam się z Timurem Biljałowem, ponieważ wcześniej przez długi czas graliśmy razem w Kazaniu. To utalentowany bramkarz, który może być naszym silnym punktem. Bardzo lubię też reprezentację Finlandii i uważam, że stać ją na wywalczenie medalu.
Jakub Müller (Czechy): - W tym roku znów nie zobaczymy na igrzyskach zawodników z najlepszej ligi świata czyli NHL. Dla rozgrywek to spora strata, ale dzięki temu turniej będzie wyrównany i może paść wiele nieoczekiwanych rezultatów. Myślę, że głównym kandydatem do złota będzie reprezentacja Kanady.
Jewgienij Sołowjow (Rosja): - Zupełnie nie oglądam Olimpiady, mój telewizor nie działa! (śmiech). Oczywiście trzymam kciuki za naszą reprezentację i życzę im obrony złotego medalu.
Anton Żłobin (Rosja): - Mamy spore szanse na obronę złotego medalu, ponieważ zbudowaliśmy mocną ekipę, złożoną z gwiazd KHL. Trudno jednak wskazać jednoznacznego faworyta, ponieważ wszystkie drużyny prezentują wysokie umiejętności i poziom będzie wyrównany. Czeka nas więc mnóstwo emocji i mam nadzieję, że zobaczymy ciekawy turniej.
Imants Ļeščovs (Łotwa): - W tej chwili trudno cokolwiek powiedzieć i snuć prognozy, ponieważ z powodu pandemii wszystko jest wielką niewiadomą. Nie wiemy ilu zawodników zagra i czy ktoś w ostatniej chwili nie wyląduje na kwarantannie. Można mieć jedynie nadzieję, że koronawirus nie storpeduje rozgrywek, a drużyny wystąpią w optymalnych składach. Już samo rozegranie w całości tego turnieju będzie wielkim sukcesem. Łotwa nie jest faworytem, ale zawsze dajemy z siebie wszystko, a biorąc pod uwagę powyższe czynniki możemy pokusić się o niespodziankę.