Oldboje zagrali dla Bogdana Migacza

Oldboje Pasów występujący pod szyldem Cracovia Pany oraz ich rówieśnicy z Podhala Nowy Targu uczcili w szczególny sposób trzynastą rocznicę śmierci jednego z najpopularniejszych hokeistów w historii Cracovii - Bogdana Migacza.
Hokeiści obu drużyn 16 grudnia rozegrali na krakowskim lodowisku mecz-memoriał pod hasłem „Grami dla Ciebie", zorganizowany przy wsparciu firmy ComArch. Gospodarze okazali się bardzo gościnni ulegając 5-11. Należy jednak zaznaczyć, iż goście dysponowali składem zdecydowanie młodszym od Cracovii.
Bogdan Krzysztof Migacz, nazywany przez kolegów „Krzyśkiem" „Migawą" lub „Dziadkiem", był wychowankiem Odry Opole. Był świetnie wyszkolonym technicznie i bardzo walecznym zawodnikiem. Niejednokrotnie sam wygrywał mecze. Do historii przeszło jego dowcipne określenie bramkarzy, iż każdy musi być szalonym, by robić za tarczę strzelniczą dla napastników.
Migacz urodził się 28 maja 1948 roku w Wałbrzychu. Do Cracovii został sprowadzony przez ówczesnego szefa sekcji hokejowej Pasów Jana Gołąbka, który wypatrzył 15-letniego hokeistę w meczu seniorów Odry. Prawie całą dorosłą karierę związany był z Pasami, a tylko dwa sezony (1970-71 i 1971-72) spędził w Legii odbywając służbę wojskową. Szesnastoletni zawodnik trafił do pierwszego ataku, gdzie grał jak równy z równym z doświadczonymi Borowiczem i Sięką. W hokejowej ekstraklasie rozegrał 384 mecze i strzelił 165 bramek. 44 razy wystąpił w reprezentacji Polski, z którą uczestniczył dwukrotnie w turniejach o mistrzostwo świata (1969 i 1970). Przez całą karierę grał z numerem „18", który po zakończeniu kariery hokeisty został zastrzeżony i od tego czasu nikt nie może ubrać hokejowej koszulki w biało-czerwone pasy z magiczną osiemnastką.
Po zakończeniu kariery przyjął propozycję trenera Bulasa na objęcie funkcji asystenta trenera, by po kilku latach, na krótko, samodzielnie prowadzić zespół Cracovii. Odszedł nagle 18 czerwca 1998 roku. Większość swojej pracy szkoleniowej związał z młodzieżą Pasów, jednak na skutek oszczerczych anonimów został odsunięty od pracy szkoleniowej. Bardzo się tym przejął i do końca życia nie mógł się z tym pogodzić. Po pewnym czasie ponownie podjął się szkolenia pasiackiej młodzieży, ale niestety znowu pojawiły się anonimy. Serce legendy Cracovii nie wytrzymało. W dzień poprzedzający tragedię przeprowadził trening, a w południe następnego dnia zmarł na zawał serca.
Całe jego dorosłe życie związane było z Cracovią. Jego żona Barbara przez wiele lat pracowała w Klubie jako asystentka Zarządu, syn Marcin występował w drużynie hokejowej, a córka Magda do dnia dzisiejszego jest podporą żeńskiej drużyny hokejowej.