Na Łotwę po niespodziankę
25.11.2009

Jutro o godzinie 6 rano hokeiści Comarch Cracovii rozpoczną swoją podróż do Liepiaji, gdzie w najbliższy weekend zagrają w turnieju trzeciej rundy Pucharu Kontynentalnego!<br><br>
Drużyna poleci na Łotwę samolotem (z międzylądowaniem w Warszawie). W Rydze – stolicy kraju – ma wylądować około godziny 14. Stamtąd czeka ją blisko trzygodzinna podróż autokarem do nadbałtyckiej Liepaji. - O godzinie 19:30 mamy oficjalny rozjazd - wyjaśnia trener Rudolf Rohaček.
Takie rozwiązanie jest nie tylko przyjemniejsze, ale również dużo szybsze, aniżeli podróż autokarem z Krakowa. - Klubowi, ale również sponsorowi Comarch zależy na tym, abyśmy skończyli tam na jak najlepszej pozycji. Dlatego samolot, dlatego taka organizacja - tłumaczy szkoleniowiec.
W tym przypadku „jak najlepsza pozycja” jest pojęciem względnym. Dlaczego? - Sukcesem jest już to, że tam będziemy - uważa trener Rohaček. Mimo to „Pasy” ani myślą spocząć na laurach. Wręcz przeciwnie. - Nie będziemy faworytami, ale myślę, że jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę - zapewnia kapitan drużyny, Daniel Laszkiewicz.
Bardzo dużo zależało będzie od pierwszego pojedynku z gospodarzem turnieju, Metalurgsem Liepaja. - Koncentrujemy się na tym spotkaniu i na razie nie myślimy o kolejnych - mówi szkoleniowiec. W zespole panuje ogólne przekonanie, że „Pasy” w losowaniu meczów nie mogły trafić lepiej. - Dobrze się stało, że na początek gramy z Łotyszami - potwierdza szkoleniowiec i tłumaczy dlaczego: - Są gospodarzami, to będzie ich pierwszy mecz, przyjdzie dużo ludzi i pewnie będą chcieli dobrze rozpocząć ten turniej. Będą odczuwali większą presję zwycięstwa.
Mistrzowie Polski wiedzą, jak gra ten przeciwnik, trenerzy oglądali filmy z jego meczami. - To typowa rosyjska szkoła hokeja. Lubią podać, zakręcić. Jeżdżą bardzo szybko - tłumaczy trener Rohaček. Jak w takim razie z nimi zagrać? - Nie możemy pozwolić im wjeżdżać na pełnej szybkości w naszą tercję. Musimy grać aktywnie, w tym i w następnych meczach.
Kluczem do zwycięstwa może być postawa bramkarza. We wczorajszy wieczór Rafał Radziszewski spisywał się rewelacyjnie w spotkaniu z Pol-Aqua Zagłębiem Sosnowiec i w efekcie zachował czyste konto. - Jeżeli tak samo bronił będzie na Łotwie, to myślę, że nie jesteśmy na straconej pozycji - potwierdza szkoleniowiec Mistrzów Polski. - Cieszy forma Rafała, bo od niego będzie wiele zależało - dodaje Daniel Laszkiewicz.
Trenera Rohačka raduje fakt, że będzie miał do swojej dyspozycji pełne cztery piątki. To zupełnie inna sytuacja, aniżeli miała miejsce rok temu w Elektrenai (Litwa), gdzie rozgrywany był turniej drugiej rundy Pucharu Kontynentalnego. Wtedy to „Pasy” grały na eksperymentalnie zestawione trzy piątki. - Teraz wszyscy są zdrowi i jesteśmy gotowi - zapewnia.
To bardzo ważne, bowiem drużynę czekają trzy niezwykle ciężkie pojedynki. Piątkowe spotkanie z Metalurgsem to zaledwie początek. W sobotę i w niedzielę Mistrzowie Polski zagrają z najpoważniejszymi kandydatami do awansu – ukraińskim Sokilem Kijów i austrackim Red Bulls Salzburg. Jak trener Rohaček ocenia te drużyny? - Duże wrażenie robi Sokił, w którym gra siedemnastu, czy osiemnastu reprezentantów. Również groźne będzie Red Bulls, w którego szeregach jest ośmiu Kanadyjczyków. Porównywalni zawodnicy grają w Ekstralidze Czeskiej, czy w Niemczech - analizuje szkoleniowiec.
Hokeiści Comarch Cracovii wiedzą, o co grają. - Cały zespół zdaje sobie sprawę z tego, że w polskim hokeju nie dzieje się najlepiej. Chcemy osiągnąć najlepszy wynik. Będziemy reprezentowali nie tylko Cracovię, naszego sponsora Comarch, ale również cały polski hokej. Jedziemy tam powalczyć o dobry rezultat - kończy kapitan drużyny.
Trzecia runda Pucharu Kontynentalnego grupa E:
27.11.2009
15:00 Red Bull Salzburg– Sokół Kijów
19:00 Metalurgs Lipawa - Comarch Cracovia
28.11.2009
15:00 Comarch Cracovia - Sokół Kijów
19:00 Metalurgs Lipawa - Red Bull Salzburg
29.11.2009
15:00 Red Bull Salzburg – Comarch Cracovia
19:00 Sokół Kijów – Metalurgs Lipawa
Podane godziny są godzinami czasu lokalnego.
DG
Takie rozwiązanie jest nie tylko przyjemniejsze, ale również dużo szybsze, aniżeli podróż autokarem z Krakowa. - Klubowi, ale również sponsorowi Comarch zależy na tym, abyśmy skończyli tam na jak najlepszej pozycji. Dlatego samolot, dlatego taka organizacja - tłumaczy szkoleniowiec.
W tym przypadku „jak najlepsza pozycja” jest pojęciem względnym. Dlaczego? - Sukcesem jest już to, że tam będziemy - uważa trener Rohaček. Mimo to „Pasy” ani myślą spocząć na laurach. Wręcz przeciwnie. - Nie będziemy faworytami, ale myślę, że jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę - zapewnia kapitan drużyny, Daniel Laszkiewicz.
Bardzo dużo zależało będzie od pierwszego pojedynku z gospodarzem turnieju, Metalurgsem Liepaja. - Koncentrujemy się na tym spotkaniu i na razie nie myślimy o kolejnych - mówi szkoleniowiec. W zespole panuje ogólne przekonanie, że „Pasy” w losowaniu meczów nie mogły trafić lepiej. - Dobrze się stało, że na początek gramy z Łotyszami - potwierdza szkoleniowiec i tłumaczy dlaczego: - Są gospodarzami, to będzie ich pierwszy mecz, przyjdzie dużo ludzi i pewnie będą chcieli dobrze rozpocząć ten turniej. Będą odczuwali większą presję zwycięstwa.
Mistrzowie Polski wiedzą, jak gra ten przeciwnik, trenerzy oglądali filmy z jego meczami. - To typowa rosyjska szkoła hokeja. Lubią podać, zakręcić. Jeżdżą bardzo szybko - tłumaczy trener Rohaček. Jak w takim razie z nimi zagrać? - Nie możemy pozwolić im wjeżdżać na pełnej szybkości w naszą tercję. Musimy grać aktywnie, w tym i w następnych meczach.
Kluczem do zwycięstwa może być postawa bramkarza. We wczorajszy wieczór Rafał Radziszewski spisywał się rewelacyjnie w spotkaniu z Pol-Aqua Zagłębiem Sosnowiec i w efekcie zachował czyste konto. - Jeżeli tak samo bronił będzie na Łotwie, to myślę, że nie jesteśmy na straconej pozycji - potwierdza szkoleniowiec Mistrzów Polski. - Cieszy forma Rafała, bo od niego będzie wiele zależało - dodaje Daniel Laszkiewicz.
Trenera Rohačka raduje fakt, że będzie miał do swojej dyspozycji pełne cztery piątki. To zupełnie inna sytuacja, aniżeli miała miejsce rok temu w Elektrenai (Litwa), gdzie rozgrywany był turniej drugiej rundy Pucharu Kontynentalnego. Wtedy to „Pasy” grały na eksperymentalnie zestawione trzy piątki. - Teraz wszyscy są zdrowi i jesteśmy gotowi - zapewnia.
To bardzo ważne, bowiem drużynę czekają trzy niezwykle ciężkie pojedynki. Piątkowe spotkanie z Metalurgsem to zaledwie początek. W sobotę i w niedzielę Mistrzowie Polski zagrają z najpoważniejszymi kandydatami do awansu – ukraińskim Sokilem Kijów i austrackim Red Bulls Salzburg. Jak trener Rohaček ocenia te drużyny? - Duże wrażenie robi Sokił, w którym gra siedemnastu, czy osiemnastu reprezentantów. Również groźne będzie Red Bulls, w którego szeregach jest ośmiu Kanadyjczyków. Porównywalni zawodnicy grają w Ekstralidze Czeskiej, czy w Niemczech - analizuje szkoleniowiec.
Hokeiści Comarch Cracovii wiedzą, o co grają. - Cały zespół zdaje sobie sprawę z tego, że w polskim hokeju nie dzieje się najlepiej. Chcemy osiągnąć najlepszy wynik. Będziemy reprezentowali nie tylko Cracovię, naszego sponsora Comarch, ale również cały polski hokej. Jedziemy tam powalczyć o dobry rezultat - kończy kapitan drużyny.
Trzecia runda Pucharu Kontynentalnego grupa E:
27.11.2009
15:00 Red Bull Salzburg– Sokół Kijów
19:00 Metalurgs Lipawa - Comarch Cracovia
28.11.2009
15:00 Comarch Cracovia - Sokół Kijów
19:00 Metalurgs Lipawa - Red Bull Salzburg
29.11.2009
15:00 Red Bull Salzburg – Comarch Cracovia
19:00 Sokół Kijów – Metalurgs Lipawa
Podane godziny są godzinami czasu lokalnego.
DG