N. Kolesnikovs: Cel na tę serię jest jasny – awans

- Na pewno nie czeka nas łatwa przeprawa i sądzę, że wszyscy w naszej drużynie doskonale zdają sobie z tego sprawę - mówi o nadchodzącej rywalizacji z TAURON KH GKS-em Katowice łotewski obrońca Pasów. Zapraszamy do lektury wywiadu z Nikitą Kolesnikovsem, bohaterem szóstego meczu ćwierćfinału!
- Nikita, powiedz najpierw, czy zdarzyło ci się wcześniej strzelić gola równo z syreną?
- Nie, w Oświęcimiu coś takiego zdarzyło się po raz pierwszy. Na dodatek to gol, który dał wygraną w meczu i w całej serii, więc naprawdę było się z czego cieszyć.
- Ta bramka zdobyta rzutem na taśmę pozwoliła też uniknąć kolejnego, siódmego starcia z Unią.
- Tak i to kolejna ważna sprawa, którą zapewniło to trafienie z ostatnich sekund dogrywki. Chcieliśmy uniknąć siódmego meczu, więc po prostu graliśmy we wtorek tak, jakby to faktycznie był siódmy mecz. Mam tu na myśli takie podejście, że spotkanie trzeba wygrać, a żadna inna możliwość nawet nie wchodzi w grę. Wygraliśmy i szykujemy się na kolejną rundę.
- Pierwszy krok w play-off wykonany, ale chyba trzeba przyznać, że wykonać go nie było łatwo.
- Zdecydowanie. Po dwóch meczach u siebie prowadziliśmy 2-0 i może w drużynie pojawiło się trochę rozprężenia. To jest faza play-off i trzeba być skoncentrowanym przez całą serię. Jesteś zwycięzcą dopiero, gdy wygrasz czwarty mecz. Być może takiego myślenia nam zabrakło, ale jestem całkowicie przekonany, że w dalszych etapach tych play-offów będzie z tym i ze wszystkim innym tylko lepiej.
- Spoglądamy w przyszłość, gdzie na drodze do mistrzostwa stoi teraz zespół z Katowic. Po przyjściu do Comarch Cracovii zdążyłeś zagrać z Gieksą na wyjeździe. Jakie były twoje odczucia wtedy i czego twoim zdaniem możemy się spodziewać w nadchodzącym półfinale?
- Faktycznie, mecz w Katowicach był moim drugim w barwach Pasów. To naprawdę silny zespół z wieloma zawodnikami, którzy świetnie poruszają się na łyżwach. Na pewno nie czeka nas łatwa przeprawa i sądzę, że wszyscy w naszej drużynie doskonale zdają sobie z tego sprawę. Będziemy przygotowani i będziemy walczyć, bo cel na tę serię jest jasny - awans. Nie myślimy o żadnych innych rozwiązaniach.
- Od początku twojego pobytu w Cracovii występujesz w parze obrońców z Mateuszem Rompkowskim. Jak dogadujecie się na lodzie?
- Lubię grać z Mateuszem i mam nadzieję, że takie zestawienie zostanie utrzymane do końca play-offów. Rozumiemy się dobrze i myślę, że wspólna gra wychodzi nam coraz lepiej. To zresztą mogę już powiedzieć też o całej drużynie. Z każdym dniem łatwiej mi grać, bo coraz bardziej rozumiem system, jaki tu w Cracovii jest stosowany. Wiem dokładnie, co mam robić w każdej konkretnej sytuacji na lodzie.
Rozmawiał Robert Pęczalski