Michał Radwański: Wcale nie jest powiedziane, że..

    18.11.2008
    Michał Radwański: Wcale nie jest powiedziane, że..
    <i>- Musimy podejść do tego spotkania mocno skoncentrowani</i> - mówi przed dzisiejszym spotkaniem z Zagłębiem Sosnowiec napastnik Comarch Cracovii, Michał Radwański. Początek meczu o godzinie 18:00.<br><br>
    - Po tułaczkach na obcych lodowiskach rozpoczęliście prawdziwy maraton spotkań u siebie...
    - Zgadza się. Do grudnia mamy dwa, może trzy wyjazdy. Z jednej strony to dobrze, że gramy u siebie, bo nie musimy mieszkać w autobusie, ale z drugiej źle, bo nie ma tej przemienności meczów dom-wyjazd.

    - Za to macie przemienność dyspozycji. Najpierw wygraliście z Zagłębiem Sosnowiec 6:2, a następnie przegraliście z Energa Stoczniowcem 3:6...
    - Musimy złapać odpowiednią formę i ją utrzymywać. W spotkaniu ze Stoczniowcem mieliśmy przewagę w dwóch pierwszych tercjach, ale jej nie wykorzystaliśmy. Powinniśmy byli prowadzić 4:1, a był zaledwie remis 2:2.

    - Co stało się na początku trzeciej tercji? W ciągu niespełna czterech minut straciliście cztery bramki!
    - Po straconym bardzo szybko golu na 2:3 wpadliśmy w lekki dół i goście to wykorzystali. Objęli prowadzenie 6:2 i potem było już nam ciężko odrobić straty. Nie ma co myśleć o tym spotkaniu. Teraz musimy się skupić na następnym meczu.

    - No właśnie. Już dziś podejmujecie Zagłębie Sosnowiec, z którym graliście w piątek...
    - Wtedy wygraliśmy 6:2, ale wcale nie jest powiedziane, że tak samo będzie i teraz. Każdy mecz może potoczyć się inaczej. Musimy podejść do tego spotkania mocno skoncentrowani.

    Rozmawiał Dariusz Guzik

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ