Maciej Urbanowicz: Atmosfera z szatni Cracovii przekłada się na kadrę!

Emocje po mistrzostwie poszły już w niepamięć, czy nadal nadarza się jeszcze okazja do świętowania?
-Szybko musieliśmy zapomnieć o świętowaniu i już od wtorku po finale byliśmy na zgrupowaniu. Wiadomo, że był czas, by bawić się i cieszyć, ale to tylko jedna noc , a teraz jesteśmy na kadrze i myślimy tylko o Mistrzostwach Świata.
W Krynicy, gdzie reprezentacja trenowała w pierwszym tygodniu, spotkaliście się z zawodnikami GKS-u Tychy. Jakieś wzajemne uszczypliwości na pewno były!
-Wiadomo, ze zawsze są jakieś docinki, śmiechy, ale oczywiście nic poważnego. Znamy się bardzo dobrze z reprezentacji, niektórzy razem grali w klubach, są przyjaciółmi. Wszyscy wiemy, że ten finał był bardzo wyrównany i zadecydowały niuanse, więc jasnym jest, że wszyscy bardzo się szanujemy i skupiamy na jednym celu jakim jest dobry występ w katowickich mistrzostwach.
Jak wyglądają przygotowania do turnieju?
-Dziś i jutro rano trenujemy jeszcze w Katowicach, a później wylatujemy do Wielkiej Brytanii na dwa spotkania z reprezentacją gospodarzy. Ciężko trenujemy cały dzień, mamy siłownie, rowerki, wieczorem znów lód. Jest tego naprawdę dużo, trener nam daje mało wytchnienia.
Rywalizacja zapewne jest olbrzymia - trener będzie musiał zrezygnować z kilku zawodników
-Mamy teraz pięć piątek, każdy walczy, chce pokazać się trenerowi i udowodnić swoją przydatność dla reprezentacji. Dajemy z siebie wszystko , mając świadomość, że jest to dla nas wyróżnienie.
Ta znakomita atmosfera z ostatnich tygodni sezonu w szatni Cracovii, teraz udziela się na kadrze ?
Trzymamy się tutaj razem i mamy świetną atmosferę. Tak jak wspominałeś, w Krakowie byliśmy niesamowitym kolektywem i mam nadzieję, że tak pozostanie.
Rozmawiał Krzysztof Dąbrowa