Lukaš Zib: Przychodzę do Cracovii po mistrzostwo!

Witamy w Cracovii!
-Bardzo cieszę się, że będę tu grał. Wybrałem Kraków szczególnie dlatego, że to zespół z wielkimi ambicjami - chce wygrać mistrzostwo i po raz kolejny zagrać w Hokejowej Lidze Mistrzów. I ja mam zamiar w tym mocno pomóc.
W Cracovii wszyscy liczą szczególnie na twoje doświadczenie.
-Mam nadzieję być w tym aspekcie przydatny drużynie trenera Rohačka. Mam na koncie ponad 750 występów w czeskiej lidze, mecze w niemieckiej DEL, lidze rosyjskiej i fińskiej.
A w 1995 roku draftowało cię Edmonton Oilers. Debiutu w NHL jednak się nie doczekałeś.
-Nie, ale zagrałem wiele razy w klubie farmerskim Oilersów w Hamilton. Amerykańskiego hokeja też nieco zasmakowałem.
Cele indywidualne w Cracovii to?
-Jak mówiłem, liczy się mistrzostwo Polski. Chcę stać się częścią najlepszej drużyny w tej lidze.
Dziś już trenowałeś z zespołem. Spotkałeś jakieś znajome twarze?
-Tak, Petra Šinagla, z którym rywalizowałem dawniej jeszcze w czeskiej Extralidze. Reszty chłopaków nie znam, ale już wieloma rozmawiałem. Oczywiście w większym stopniu ze Słowakami i Czechami (śmiech). Obiecali, że na początek pomogą z wszystkim.
Twoje atuty to niewątpliwie znakomite warunki fizyczne. Co jeszcze możesz dać drużynie?
-Myślę, że doświadczenie , przegląd pola, mocny strzał. Liczę na to, że będę efektywny i kilka razy pozwolę kibicom cieszyć się z bramek.
Debiut już w piątek?
-Ja jestem gotowy do gry i już nie mogę doczekać się pierwszego meczu dla Cracovii. Jest szansa, że debiut zaliczę już w spotkaniu z Orlikiem.
Rozmawiał Krzysztof Dąbrowa