Łopuski pod wrażeniem atmosfery
- Wynik był wysoki. Pokazaliśmy dominację w tym meczu, a rezultat mówi sam na siebie. Obie drużyny chciały wygrać, ale mogła tylko jedna - uważa Mikołaj Łopuski.
Zdaniem Łopuskiego bardzo ważny dla losów meczu był początek drugiej tercji, kiedy to tyszanie grali przez pięć minut z przewagą jednego zawodnika (po karze meczu dla Grzegorza Pasiuta), ale nie potrafili - przegrywając 0:1 - doprowadzić do remisu. - Właściwie nie stworzyli nic ciekawego w tej przewadze. To mógł być kluczowy moment tego meczu - przyznaje.
Napastnik „Pasów" powodów tak wysokiego wyniku doszukuje się również w innych aspektach. - Być może tyszanie nie wytrzymali kondycyjnie trudów tego meczu. W pierwszej tercji hokej był wyrównany, potem już raczej nie - mówi.
Łopuski ustalił wynik meczu na 8:1. - W play-offach strzelona bramka cieszy podwójnie. Każdy mają swoją rolę na lodzie - jeden zdobywa gole, inny ciężko pracuje. Wszyscy cieszą się jednakowe z trafień - wyjaśnia.
Snajper reprezentacji Polski wypowiedział się również na temat atmosfery, jaką kibice Cracovii - ale i GKS-u -stworzyli na lodowisku przy ulicy Siedleckiego 7. - Było super. Świetnie gra się w takich okolicznościach. Oby było więcej takich spotkań - mówi.
Mimo to Łopuski nie uważa, by losy finałowej rywalizacji były już przesądzone. - Potrzebujemy jeszcze dwóch zwycięstw, ale przed nami dwa ciężkie spotkania w Tychach. Musimy zapomnieć o poniedziałkowym pojedynku - przyznaje.
DG