Krystian Dziubiński: W Nowym Targu chcemy wywalczyć kolejny Puchar

    27.12.2016
    Krystian Dziubiński: W Nowym Targu chcemy wywalczyć kolejny Puchar
    Hokeiści Comarch Cracovii wczoraj rozpoczęli przygotowania do Turnieju Finałowego o Puchar Polski. O tym jak na ich dyspozycję wpłynęła świąteczna przerwa i jak Mistrzowie przygotowują się do nowotarskiego turnieju pytamy Krystiana Dziubińskiego.

    Ciężko było wrócić na lód po tej świątecznej przerwie? Nie była za krótka?

    -Odpowiednia. 3 dni, które pozwoliły na odpoczynek, regenerację sił. Wiadomo, jakby było jeszcze dłużej, to nikt by nie miał nic przeciwko (śmiech). Już dawno się wszyscy pogodziliśmy, że praca hokeisty nie jest lekka.

    Po nieudanym meczu z Tychami Święta były miłą odskocznią?

    -Po wyjściu z szatni nie powinno się rozmawiać o hokeju. A już szczególnie nie w Święta. Na pewno każdy miał na tyle sporo spraw na głowie, że udało się skupić myśl na czymś innym. Nie było miejsca na rozczulanie się.

    Hokeista może sobie pozwolić na korzystanie z uciech uginającego się świątecznego stołu?

    -Każdy na pewno trochę się pilnuje. Ale po to są Święta, żeby pozwolić sobie na to czego przez cały rok nie powinien jeść. Nadmiar kalorii z pewnością uda się wypocić na treningu.

    A skoro o treningu mowa - misja Puchar Polski już rozpoczęta?

    -Tak, trenujemy mocno od wczorajszego wieczora. Każdy powoli zaczyna się już koncentrować na zbliżającym się turnieju.

    Jako nowotarżanin pewnie cieszysz się, że turniej zostanie rozegrany na lodowisku „Szarotek"?

    -Oczywiście. Tym bardziej, że to lodowisko było dla mnie dotychczas bardzo szczęśliwe. Wygrałem na nim wszystko co w Polsce można wygrać - trzy tytuły, Puchar Polski i ostatnio Superpuchar. Zawsze dobrze czuje się na tafli w Nowym Targu. Zawsze jest też gorąco na trybunach.

    Wracasz pamięcią do ostatniego turnieju o Puchar? Wówczas w finale graliśmy w finale z Podhalem. Teraz gospodarze podejmą nas w półfinale.

    -Pamiętamy tamten turniej, oczywiście. Ale myślę, że nie będzie to miało wpływu na to co czeka nas teraz. Nowotarżanie z pewnością będą bardzo zmotywowani, żeby wreszcie nas pokonać. A my zrobimy ponownie wszystko, żeby do tego nie dopuścić.

    Ale z tyłu głowy pewnie kotłuje się myśl o potencjalnym meczu finałowym z GKS-em Tychy?

    -Nie. Wszyscy są skoncentrowani na półfinale. O tym z kim zagramy w finale będziemy myśleć dopiero jeśli do niego awansujemy.

    Rozmawiał Krzysztof Dąbrowa

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ