Kontuzja palca Laszkiewicza

    21.01.2009
    Kontuzja palca Laszkiewicza
    Dla Leszka Laszkiewicza wtorkowy mecz z GKS-em Tychy zakończył się już w... 47 sekundzie!<br><br>
    - Dostałem kijem od Adriana Parzyszka - wyjaśnia Leszek Laszkiewicz, który wie, że w zagraniu nie było żadnej premedytacji. - Uderzył mnie zupełnie przypadkowo, w ferworze walki. Zresztą potem przeprosił.

    Diagnoza jest jednak dość poważna – podejrzenie złamania małego palca u prawej nogi. - Mam pecha, bo na początku tego sezonu doznałem złamania kciuka, również u tej samej ręki - przypomina napastnik.

    Ile potrwa leczenie? - Mam nadzieję, że bardzo krótko. Ostatnio straciłem tydzień, więc wierzę, że teraz będzie podobnie. Zobaczymy - mówi.

    DG

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ