Jacek Szopiński: Podjęliśmy walkę i było blisko

Comarch Cracovia w ostatnim domowym meczu sezonu zasadniczego uległa GKS-owi Katowice 3:4. Głos po spotkaniu zabrał drugi trener Pasów, Jacek Szopiński.
Jacek Szopiński: Sami zastanawialiśmy się, jak to spotkanie będzie wyglądać po przerwie reprezentacyjnej. Mieliśmy zespół nieco rozbity po okresie mocnego przygotowania w zeszłym tygodniu – kilku zawodników było na reprezentacji, część zmagała się z chorobami. Aczkolwiek ten czas przepracowaliśmy solidnie, z myślą o decydującej fazie sezonu.
Dzisiaj wyszliśmy z mocnym postanowieniem zwycięstwa. Kibicom, którzy licznie przybywają na nasze mecze i nas wspierają, chcieliśmy pokazać serce, walkę i wszystko to, co potrafimy najlepiej. Niestety, nie ustrzegliśmy się błędów, które kosztowały nas zwycięstwo. Zwłaszcza mówię o tym momencie dekoncentracji w pierwszej tercji, gdzie było 0:0 i nie zanosiło się, że przegramy tą część 0:2. Ten czas tak naprawdę kosztował nas punkty. Później byliśmy blisko remisu i mecz miał charakter takiego „na dochodzenie”. Gdzieś cały czas deptaliśmy po piętach rywalowi i go goniliśmy. Bez większego respektu, aczkolwiek wiadomo, musieliśmy się wystrzegać, gdyż Katowice to świetny zespół naszpikowany gwiazdami z Polski i z zagranicy.
Podjęliśmy jednak walkę i było blisko. Myślę, że momentami zabrakło nam trochę szczęścia – były dwa słupki, był feralny rzut karny. To też taka sytuacja, że gdyby los się do nas uśmiechnął i doprowadzilibyśmy do remisu, to kto wie, jakby ten mecz się zakończył.
Natomiast wystąpiliśmy w tym spotkaniu bez dwóch kluczowych dla nas zawodników: Tima Wahlgrena i Macieja Kruczka. Gdzieś tam tych chłopaków nam brakło, bo dałoby nam to pole do rotacji.
Na Play-Offy nastawiamy się już od dłuższego czasu. Staramy się przygotowywać chłopaków mentalnie do tego okresu, żeby potrafili udźwignąć ten ciężar. Powtarzamy im, że ciężko trenują, że potrafią napsuć krwi czołowym zespołom w lidze i wcale nie jest powiedziane, że muszą z nimi przegrać. Myślę, że jest to dzisiejsze spotkanie to materiał do analizy. Musimy wyciągnąć kolejne detale i poprawić to, co funkcjonuje nie do końca tak, jakbyśmy chcieli.