<i>Wszystko zadecyduje się na lodzie</i>
11.02.2009

Już w najbliższy piątek i w sobotę Comarch Cracovia dwoma spotkaniami u siebie rozpocznie walkę w play-offach. Hokeiści <i>Pasów</i> są zwarci i gotowi.<br><br>
Dwa tygodnie – tyle czasu miały drużyny Ekstraligi na należyte przygotowanie się do decydujących spotkań. Czy to wystarczyło? - Myślę, że tak - odpowiada trener Rudolf Rohaček. - Przerwę wykorzystaliśmy na regenerację sił i doładowanie akumulatorów. Bardzo dobrze zrealizować założony na ten czas plan - dodaje szkoleniowiec.
W pierwszej rundzie play-offów gra się do trzech zwycięstw, a Comarch Cracovia zmierzy się z JKH GKS-em Jastrzębie. Rywal, beniaminek obecnego sezonu, wydaje się być przeciwnikiem stosunkowo łatwym. To jednak tylko pozory. - W taki sposób mogą myśleć jedynie teoretycy, albo statystycy. To jest sport i wszystko zadecyduje się na lodzie. Jak na razie nie myślimy o półfinale, koncentrujemy się bowiem tylko i wyłącznie na rywalizacji z Jastrzębiem - wyjaśnia trener Rohaček.
Do dyspozycji sztabu szkoleniowego Pasów będą prawie wszyscy hokeiści. - Prawdopodobnie zabraknie jedynie Jarka Kłysa, które ma naciągnięte wiązadło w kolanie. Ale to jeszcze zobaczymy - wyjaśnia Krzysztof Kozdronkiewicz, masażysta Pasów.
- Wszyscy ostro walczyli o skład i wszyscy chcą grać. Dla niektórych zabraknie jednak miejsca - informuje szkoleniowiec Comarch Cracovia. Taki los czeka choćby dwóch z siedmiu obcokrajowców w zespole. Regulamin Ekstraligi zakłada bowiem występ w jednym meczu zaledwie pięciu graczy z zagranicy . - W czwartek ogłoszę zawodnikom skład, by mogli psychicznie przygotować się do pojedynku - przyznaje trener.
Zarówno piątkowe, jak i sobotnie spotkanie rozegrane zostaną na lodowisku przy ulicy Siedleckiego 7, a rozpoczną się o godzinie 18:00. Kolejny mecz zaplanowany jest na wtorek (17.02) w Jastrzębiu. Następne – w razie konieczności - w środę (18.02) również w Jastrzębiu i w piątek (20.02) w Krakowie.
DG
W pierwszej rundzie play-offów gra się do trzech zwycięstw, a Comarch Cracovia zmierzy się z JKH GKS-em Jastrzębie. Rywal, beniaminek obecnego sezonu, wydaje się być przeciwnikiem stosunkowo łatwym. To jednak tylko pozory. - W taki sposób mogą myśleć jedynie teoretycy, albo statystycy. To jest sport i wszystko zadecyduje się na lodzie. Jak na razie nie myślimy o półfinale, koncentrujemy się bowiem tylko i wyłącznie na rywalizacji z Jastrzębiem - wyjaśnia trener Rohaček.
Do dyspozycji sztabu szkoleniowego Pasów będą prawie wszyscy hokeiści. - Prawdopodobnie zabraknie jedynie Jarka Kłysa, które ma naciągnięte wiązadło w kolanie. Ale to jeszcze zobaczymy - wyjaśnia Krzysztof Kozdronkiewicz, masażysta Pasów.
- Wszyscy ostro walczyli o skład i wszyscy chcą grać. Dla niektórych zabraknie jednak miejsca - informuje szkoleniowiec Comarch Cracovia. Taki los czeka choćby dwóch z siedmiu obcokrajowców w zespole. Regulamin Ekstraligi zakłada bowiem występ w jednym meczu zaledwie pięciu graczy z zagranicy . - W czwartek ogłoszę zawodnikom skład, by mogli psychicznie przygotować się do pojedynku - przyznaje trener.
Zarówno piątkowe, jak i sobotnie spotkanie rozegrane zostaną na lodowisku przy ulicy Siedleckiego 7, a rozpoczną się o godzinie 18:00. Kolejny mecz zaplanowany jest na wtorek (17.02) w Jastrzębiu. Następne – w razie konieczności - w środę (18.02) również w Jastrzębiu i w piątek (20.02) w Krakowie.
DG