Hokeiści Cracovii znowu górą
27.10.2007

Nasi hokeiści wciąż na fali! Tym razem pod wodzą trenera Andrzeja Pasiuta (Rudolf Rohacek mecz mógł oglądać jedynie z trybun) Pasy zwyciężyły z Naprzodem Janów 4-1, a na lodowisku niepodzielnie rządzili bracia Laszkiewicz, którzy zdobyli trzy bramki.<br><br>
Jaroslav Lehocky: - Dla nas to był mimo wszystko dobry mecz. Przez dwie tercje utrzymywał się wynik bezbramkowy. Udało się zdobyć zaledwie jedną bramkę. Chcieliśmy zrobić niespodziankę w Krakowie, no ale nie udało się. Muszę jednak podziękować naszym zawodnikom, bo rozegrali dobre spotkanie.
Mieliśmy problem z dojazdem na lodowisko; do Krakowa jechaliśmy godzinę, ale w samym Krakowie staliśmy w korkach dwie godziny, stąd to opóźnienie w meczu - powiedział szkoleniowiec Naprzodu Janów.
Andrzej Pasiut: - Było ciężko, bo Naprzód Janów wzmocnił się bramkarzem, który bardzo dobrze broni. Przez pierwsze dwie tercje byliśmy mało skuteczni, brakowało nam takiej sportowej złości. Mieliśmy wiele sytuacji bramkowych, ale nie udało się ich wykorzystać, Dopiero w trzeciej tercji było widać już całkowitą naszą przewagę, choć graliśmy w osłabieniu, ale wydaje mi się, że i przeciwnik słabiej się spisał.
Trudno ocenić debiut Filipa Drzewieckiego po jednym meczu. Na pewno nie był zły, ale było też widać pewne braki wynikające z tak długiej przerwy w grze - powiedział drugi trener Comarch Cracovii.
AŻ
Andrzej Pasiut: - Było ciężko, bo Naprzód Janów wzmocnił się bramkarzem, który bardzo dobrze broni. Przez pierwsze dwie tercje byliśmy mało skuteczni, brakowało nam takiej sportowej złości. Mieliśmy wiele sytuacji bramkowych, ale nie udało się ich wykorzystać, Dopiero w trzeciej tercji było widać już całkowitą naszą przewagę, choć graliśmy w osłabieniu, ale wydaje mi się, że i przeciwnik słabiej się spisał.
Trudno ocenić debiut Filipa Drzewieckiego po jednym meczu. Na pewno nie był zły, ale było też widać pewne braki wynikające z tak długiej przerwy w grze - powiedział drugi trener Comarch Cracovii.
AŻ