Grzegorz Pasiut: Ostatnio dużo nie punktowałem
25.10.2009

<i>- Będziemy chcieli potwierdzić, że jesteśmy najlepszą drużyną tego turnieju</i> - mówi przed dzisiejszym pojedynkiem z Energiją Elektrenai (godz. 17:45) napastnik Comarch Cracovii, Grzegorz Pasiut.<Br><Br>
- Już w drugiej minucie otworzyłeś wynik wczorajszego spotkania..
- Zgadza się. Dobiłem strzał Michała Radwańskiego. Bardzo chcieliśmy strzelić szybko bramkę, bo zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że to będzie ciężki mecz.
- Ale już w jedenastej minucie prowadziliście 4:1 i wydawało się, że kontrolujecie poczynania na lodzie..
- Tak nam się na szczęście potoczył mecz. Był jednak moment, że Estończycy doprowadzili do wyrównania i wtedy nic nie wskazywało na to, że będziemy mieli aż taką przewagę.
- Oprócz bramki zaliczyłeś również jedną asystę…
- Tak, przy bramce Mikołaja Łopuskiego. Bardzo się z tego cieszę, bo ostatnio dużo nie punktowałem.
- Koncentrujecie się nad dzisiejszym pojedynkiem, czy może myślami jesteście już na Łotwie, gdzie pod koniec listopada zagracie w turnieju trzeciej rundy Puchau Kontynentalnego?
- Podchodzimy do dzisiejszego spotkania, jak do każdego innego. Gramy u siebie i chcemy się do niego przyłożyć. Będziemy chcieli potwierdzić, że jesteśmy najlepszą drużyną tego turnieju. Na myślenie o kolejnej fazie jeszcze przyjdzie czas.
- Wnioskuję, że interesuje was dziś tylko zwycięstwo…
- Oczywiście. Zagramy o kolejne zwycięstwo w turnieju, mamy nadzieję, że wygramy przy pełnych trybunach, a potem wszyscy będziemy się cieszyli z tego awansu.
Rozmawiał Dariusz Guzik
- Zgadza się. Dobiłem strzał Michała Radwańskiego. Bardzo chcieliśmy strzelić szybko bramkę, bo zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że to będzie ciężki mecz.
- Ale już w jedenastej minucie prowadziliście 4:1 i wydawało się, że kontrolujecie poczynania na lodzie..
- Tak nam się na szczęście potoczył mecz. Był jednak moment, że Estończycy doprowadzili do wyrównania i wtedy nic nie wskazywało na to, że będziemy mieli aż taką przewagę.
- Oprócz bramki zaliczyłeś również jedną asystę…
- Tak, przy bramce Mikołaja Łopuskiego. Bardzo się z tego cieszę, bo ostatnio dużo nie punktowałem.
- Koncentrujecie się nad dzisiejszym pojedynkiem, czy może myślami jesteście już na Łotwie, gdzie pod koniec listopada zagracie w turnieju trzeciej rundy Puchau Kontynentalnego?
- Podchodzimy do dzisiejszego spotkania, jak do każdego innego. Gramy u siebie i chcemy się do niego przyłożyć. Będziemy chcieli potwierdzić, że jesteśmy najlepszą drużyną tego turnieju. Na myślenie o kolejnej fazie jeszcze przyjdzie czas.
- Wnioskuję, że interesuje was dziś tylko zwycięstwo…
- Oczywiście. Zagramy o kolejne zwycięstwo w turnieju, mamy nadzieję, że wygramy przy pełnych trybunach, a potem wszyscy będziemy się cieszyli z tego awansu.
Rozmawiał Dariusz Guzik