Grzegorz Pasiut: Nie mogę narzekać
- Na niespełna tydzień przed pierwszym meczem turnieju drugiej rundy Pucharu Kontynentalnego macie na koncie passę siedmiu zwycięstw z rzędu…
- Tak, ale tam będą zupełnie inne spotkania. Musimy się nastawić na ciężkie boje, w Holandii nie będzie słabszych przeciwników. Będziemy musieli zagrać dużo lepiej niż w piątek w Tychach – nasza gra nie wychodziła nam tak, jakbyśmy chcieli. Cieszy zwycięstwo, ale musimy jeszcze sporo poprawić.
- GKS również nie pokazał wielkiego hokeja, więc samo spotkanie nie stało na wysokim poziomie. Choć emocje były do samego końca…
- Myślę, że tyszanie nie grali źle. My przespaliśmy nieco pierwszą tercję i w efekcie straciliśmy bramkę. Najważniejsze, że nadrobiliśmy tę stratę w drugiej tercji, a w trzeciej dołożyliśmy jeszcze dwa trafienia. Mimo to gospodarze zdobyli gola kontaktowego i mieliśmy nerwówkę do końcowej syreny.
- Pokazaliście, że jesteście w stanie wygrać w meczu na szczycie i to w dodatku na lodowisku rywala..
- Rywale zawsze chcą z nami wygrać, chcą się pokazać i przez to mamy ciężkie mecze. Passa siedmiu zwycięstw z rzędu pokazuje jednak, że chcemy wygrywać wszystkie spotkania. Nawet w Tychach.
- Sprzyja ci gra w pierwszej piątce, czego dowodem był kolejny strzelony przez ciebie gol. Jesteś w czołówce drużyny wśród wszystkich punktujących (Pasiut ma na koncie osiem goli i osiem asyst – przyp.)…
- Nie mogę narzekać, bo punktuję co mecz i gra mi się naprawdę dobrze. Punkty cieszą, podobnie jak wygrana.
- W niedzielę czeka was próba generalna przed turniejem w Holandii. Do Krakowa przyjeżdża KH Zagłębie Sosnowiec, które jak na razie spisuje się poniżej oczekiwań…
- Nie możemy patrzeć w tabelę, bo Zagłębie miało spore problemy na początku sezonu i teraz z meczu na mecz powinno być u nich coraz lepiej. Nastawiamy się jednak na wygraną w tym spotkaniu.
Rozmawiał Dariusz Guzik