Grzegorz Pasiut: Jesteśmy dobrze przgotowani
12.03.2009

<i>- Nie można już teraz stwierdzić, ile spotkań zostanie jeszcze rozegranych</i> - uważa Grzegorz Pasiut. Napastnik Comarch Cracovii w finale zdobył już dwa gole.<br><br>
- W dwóch meczach dwie bramki, w efekcie dwa zwycięstwa…
- Na pewno te bramki jakoś przyczyniły się do naszej wygranej, ale to jednak cała drużyna zasłużyła na to, by ją pochwalić. Graliśmy naprawdę bardzo dobrze.
- Wydaje się, że jesteś w dobrej formie…
- To już nie mnie oceniać. Tylko trener może to stwierdzić. Po powrocie do zdrowia (poważna kontuzja kolana – przyp.) moja gra wyglądała różnie, raz lepiej, a raz gorzej. Teraz fizycznie czuję się dobrze.
- A cała drużyna?
- Jesteśmy dobrze przygotowani do tych finałów i forma jest naprawdę wysoka. Teraz trzeba ją potwierdzić w meczach w Tychach.
- Myślisz, że będzie potrzebne spotkanie w Krakowie?
- Ciężko powiedzieć. Musimy być jednak nastawieni na wszystko, bo czekają nas w Tychach niezwykle ciężkie pojedynki. Nie można już teraz stwierdzić, ile spotkań zostanie jeszcze rozegranych.
Rozmawiał Dariusz Guzik
- Na pewno te bramki jakoś przyczyniły się do naszej wygranej, ale to jednak cała drużyna zasłużyła na to, by ją pochwalić. Graliśmy naprawdę bardzo dobrze.
- Wydaje się, że jesteś w dobrej formie…
- To już nie mnie oceniać. Tylko trener może to stwierdzić. Po powrocie do zdrowia (poważna kontuzja kolana – przyp.) moja gra wyglądała różnie, raz lepiej, a raz gorzej. Teraz fizycznie czuję się dobrze.
- A cała drużyna?
- Jesteśmy dobrze przygotowani do tych finałów i forma jest naprawdę wysoka. Teraz trzeba ją potwierdzić w meczach w Tychach.
- Myślisz, że będzie potrzebne spotkanie w Krakowie?
- Ciężko powiedzieć. Musimy być jednak nastawieni na wszystko, bo czekają nas w Tychach niezwykle ciężkie pojedynki. Nie można już teraz stwierdzić, ile spotkań zostanie jeszcze rozegranych.
Rozmawiał Dariusz Guzik