Finały czas zacząć!!!
14.03.2008

Zaledwie kilka (albo i kilkanaście dni) dzieli nas od tego, by dowiedzieć się, kto sięgnie po Mistrzostwo Polski! Dziś oraz jutro rozegrane zostaną pierwsze mecze finałowej rywalizacji (gra się do czterech zwycięstw). Oba w Tychach.<br><br>
Przed inauguracją sezonu (we wrześniu ubiegłego roku) przeważały opinie, że w finale Mistrzostw Polski spotkają się zespoły Comarch Cracovii oraz GKS-u Tychy. Prognozy okazały się niezwykle trafne i w efekcie dwie najlepsze drużyny sezonu zasadniczego (tyszanie byli pierwsi, „Pasy” drugie) powalczą o złoty medal.
Oba zespoły dość pewnie przeszły przez wcześniejsze fazy play-offów. Hokeiści Comarch Cracovii w ćwierćfinale okazali się lepsi od TKH Toruń (w rywalizacji do trzech zwycięstw 3:1), z kolei w półfinale nie dali szans Zagłębiu Sosnowiec (w rywalizacji do czterech zwycięstw 4:1). GKS w ¼ finału wyeliminował KH Sanok (3:0), natomiast w półfinale pozbawił nadziei na obronę mistrzowskiego tytułu zespół Wojasa Podhale Nowy Targ (4:2).
- Tak się złożyło, że zmierzą się zespoły, które po sezonie zasadniczym zajmowały pierwsze i drugie miejsce, więc to jest jakiś wyznacznik. Myślę, że finał jest sprawiedliwy. Oba zespoły zasłużyły na niego - mówi Sebastian Witowski, najskuteczniejszy zawodnik „Pasów” (trzy bramki) w dotychczasowych siedmiu spotkaniach z GKS-em Tychy (sześć w Ekstralidze oraz jedno w Pucharze Polski).
Gracze ze Śląska w tym sezonie wygrywali z Comarch Cracovią już sześć razy. - Ale trzeba pamiętać o tym, że play-offy to taki osobny sezon. Tu wszystko zaczyna się od postaw i nie myśli się o tym, co było w sezonie zasadniczym - uważa trener Rudolf Rohaček. - Tu nie ma już faworyta i zarówno my, jak i Tychy mamy równe szanse - dodaje Witowski.
Dwa pierwsze spotkania rozegrane zostaną w Tychach. Dzisiejsze rozpocznie się o godzinie 19:15, z kolei sobotnie o 20:15. Potem zespoły przeniosą się do Krakowa, gdzie we wtorek i w środę odbędą się kolejne pojedynki (obydwa o godzinie 20:00).
Nasza strona przeprowadzi tradycyjne relacje live ze wszystkich finałowych meczów. Szczegóły dotyczące serwisu SMS znaleźć można klikając tutaj.
DG
Oba zespoły dość pewnie przeszły przez wcześniejsze fazy play-offów. Hokeiści Comarch Cracovii w ćwierćfinale okazali się lepsi od TKH Toruń (w rywalizacji do trzech zwycięstw 3:1), z kolei w półfinale nie dali szans Zagłębiu Sosnowiec (w rywalizacji do czterech zwycięstw 4:1). GKS w ¼ finału wyeliminował KH Sanok (3:0), natomiast w półfinale pozbawił nadziei na obronę mistrzowskiego tytułu zespół Wojasa Podhale Nowy Targ (4:2).
- Tak się złożyło, że zmierzą się zespoły, które po sezonie zasadniczym zajmowały pierwsze i drugie miejsce, więc to jest jakiś wyznacznik. Myślę, że finał jest sprawiedliwy. Oba zespoły zasłużyły na niego - mówi Sebastian Witowski, najskuteczniejszy zawodnik „Pasów” (trzy bramki) w dotychczasowych siedmiu spotkaniach z GKS-em Tychy (sześć w Ekstralidze oraz jedno w Pucharze Polski).
Gracze ze Śląska w tym sezonie wygrywali z Comarch Cracovią już sześć razy. - Ale trzeba pamiętać o tym, że play-offy to taki osobny sezon. Tu wszystko zaczyna się od postaw i nie myśli się o tym, co było w sezonie zasadniczym - uważa trener Rudolf Rohaček. - Tu nie ma już faworyta i zarówno my, jak i Tychy mamy równe szanse - dodaje Witowski.
Dwa pierwsze spotkania rozegrane zostaną w Tychach. Dzisiejsze rozpocznie się o godzinie 19:15, z kolei sobotnie o 20:15. Potem zespoły przeniosą się do Krakowa, gdzie we wtorek i w środę odbędą się kolejne pojedynki (obydwa o godzinie 20:00).
Nasza strona przeprowadzi tradycyjne relacje live ze wszystkich finałowych meczów. Szczegóły dotyczące serwisu SMS znaleźć można klikając tutaj.
DG